Z sondażu przeprowadzonego przez ośrodek ORB wynika, że spośród tych Brytyjczyków (79 proc. ankietowanych), którzy mają już wyrobione zdanie na ten temat, 54 proc. jest za Brexitem, a 46 proc. za tym, aby Wielka Brytania pozostała w UE. Jeszcze pół roku temu proporcje między zwolennikami i przeciwnikami przynależności Wysp do UE były odwrotne. Ale zanim do referendum dojdzie, szala może się jeszcze wielokrotnie przechylić, bo jedna piąta Brytyjczyków jest wciąż niezdecydowana. Choć ostatnie sygnały sugerują, że głosowanie mogłoby się odbyć już w czerwcu, Cameron dał sobie na jego przeprowadzenie czas do końca 2017 r. Obecnie prowadzi z Brukselą i innymi krajami UE negocjacje w sprawie zmian warunków brytyjskiego członkostwa.
Wraz z przybliżaniem się referendum badania opinii publicznej będą budziły na rynkach finansowych coraz większe zainteresowanie. „Brexit, którego nie można wykluczyć, stanowiłby precedens, który byłby destrukcyjny dla UE" – napisali w raporcie na temat ewentualnego wyjścia Wielkiej Brytanii z UE ekonomiści Credit Agricole. Wielu analityków oczekuje, że niepewność związana z ryzykiem Brexitu będzie osłabiała funta, nawet jeśli Bank Anglii zacznie wkrótce podnosić stopy procentowe.