Firma Ispace z siedzibą w Tokio pozyskała 10,2 miliarda jenów (90 mln USD) od największych japońskich przedsiębiorstw, w tym Japan Airlines i sieci telewizyjnej Tokyo Broadcasting System Holdings. Środki zostaną wykorzystane na wysłanie statku kosmicznego na orbitę księżycową do 2019 r., a następnie wylądowanie na srebrnym globie rok później.
Prywatne firmy zaczynają odgrywać coraz większą rolę w eksploracji kosmosu. Wystarczy spojrzeć tylko na Space Exploration Technologies kontrolowane przez Elona Muska, które wysyła rakiety w kosmos, czy Planetary Resources, które dąży do wykorzystania planetoid w celach górniczych. Ispace twierdzi, że od kwitnącej gospodarki księżycowej dzielą nas jeszcze dekady, ale w najbliższych latach można będzie poczynić już znaczne kroki.
– Istoty ludzkie nie zmierzają do gwiazd, aby stać się biednymi – mówi Takeshi Hakamada, dyrektor generalny Ispace na konferencji prasowej w Tokio. – Dlatego tak ważne jest stworzenie gospodarki w kosmosie.
Nie tylko korporacje inwestują w Ispace. Głównym inwestorem, który wyłożył 3,5 mld jenów na ambitny startup, jest wspierana przez rząd instytucja Innovation Network Japan. W przedsięwzięcie zainwestował też Bank Rozwoju Japonii, jednak kwota nie jest w tym przypadku znana.
Ispace twierdzi, że związane z podbojem kosmosu początkowe szanse biznesowe to przede wszystkim marketing, w tym umieszczanie korporacyjnych logo na statkach kosmicznych i łazikach oraz dostarczanie obrazów do wykorzystania w reklamie. Udane lądowanie pozwoli również firmie zaoferować to, co nazywa „usługą mapowania projekcji" – małą powierzchnię reklamową na powierzchni Księżyca. Startup twierdzi, że znajdzie firmy, które będą chętne pokazać swoje logo w przestrzeni kosmicznej.