Słaby juan bije w giełdę

Chiny spadły z drugiego miejsca na trzecie w zestawieniu największych rynków akcji na świecie. Zajmowały drugie miejsce od listopada 2014 r. Według danych agencji Bloomberga kapitalizacja chińskiego rynku akcji zmniejszyła się do 6,09 bln USD. Japoński rynek jest zaś warty 6,17 bln USD. Na pierwszym miejscu wciąż pozostaje rynek amerykański z łączną kapitalizacją wynoszącą ponad 31 bln USD.

Publikacja: 04.08.2018 08:51

Słaby juan bije w giełdę

Foto: Bloomberg

Foto: GG Parkiet

Chiński rynek akcji osiągnął maksymalną kapitalizację w czerwcu 2015 r. Wynosiła ona wówczas 10 bln USD. Wkrótce doszło jednak do krachu, po którym chińskie giełdy wciąż nie odrobiły strat. 2018 rok jest dla nich na razie bardzo słaby. Indeks Shanghai Composite stracił w tym roku 17 proc. Przyczyniły się do tego m.in. obawy związane z wojną handlową pomiędzy Chinami a USA.

– Rynek będzie prawdopodobnie utrzymywał się na niskich poziomach przez następnych kilka miesięcy. Jest jednak wciąż szansa, że chiński rynek akcji odzyska drugie miejsce w rankingu kapitalizacji. Mimo wszystko fundamenty gospodarcze w Chinach są wciąż stabilne, a zwyżki powrócą po krótkoterminowej dekoniunkturze – twierdzi Linus Yip, strateg z chińskiej firmy Firts Shanghai Securities.

Duży wpływ na spadek Chin w rankingu największych rynków akcji świata miało osłabienie juana. Chińska waluta straciła od początku roku ponad 5 proc. wobec dolara (a kapitalizacja giełd w tym zestawieniu jest denominowana w amerykańskiej walucie). Juan stał się wobec dolara najtańszy od ponad roku. W piątek za 1 USD płacono nawet 6,89 juana.

Osłabienie juana jest oczywiście związane z amerykańsko-chińską wojną handlową. Mocno przyspieszyło ono od połowy czerwca, co zbiegło się z zaostrzeniem tego sporu. Niektórzy analitycy podejrzewają, że Ludowy Bank Chin celowo osłabia juana, by wspomóc eksporterów (doświadczających podwyżek ceł w USA), ale jego powodem może być również silny odpływ kapitału z Chin. Jedną z dróg wyjścia inwestorów z Państwa Środka jest połączenie tradingowe pomiędzy giełdami w Szanghaju i Hongkongu. Analitycy Deutsche Banku szacują, że w czerwcu z Chin odpłynęło 34 mld USD. To wciąż więc poziom niższy niż choćby w 2016 r., gdy odpływy kapitału sięgały 90 mld USD miesięcznie, ale wiele wskazuje, że w lipcu ta ucieczka przyspieszyła.

Część analityków (np. eksperci Mizuho Banku) spodziewa się, że Ludowy Bank Chin powstrzyma deprecjację juana, gdy kurs dojdzie do 7 juanów za 1 dolara. Niektórzy sądzą jednak, że bank centralny może pozwolić kursowi przekroczyć ten poziom. Analitycy Deutsche Banku prognozują, że na koniec roku za 1 USD będzie się płaciło 6,95 juana, a na koniec 2019 r. 7,4 juana. To oznacza, że kurs chińskiej waluty stałby się w przyszłym roku najsłabszy do dolara od grudnia 2007 r. HK

Gospodarka światowa
Friedrich Merz został kanclerzem Niemiec
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Friedrich Merz nie został wybrany kanclerzem Niemiec
Gospodarka światowa
Rynek nie spodziewa się, by Fed wrócił do obniżek
Gospodarka światowa
Wojna celna może pogłębić chińską deflację
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Wyzwanie dla Grega Abela: poprowadzić Berkshire bez Buffetta
Gospodarka światowa
Upadek Klausa Schwaba. To on stworzył forum w Davos