Dow Jones Industrial spadł o ponad 600 pkt, zamknął się 2,4 proc. na minusie i powrócił na poziom z końcówki zeszłego roku. S&P 500 stracił 3,1 proc. i jest o 0,7 proc. niżej niż na początku roku.
- Coraz bardziej niejasny obraz makroekonomiczny przesłania prognozy wyników na 2019 r. i sprawia, że inwestorzy w małym stopniu zwracają uwagę na solidnie dobry początek sezonu wyników za trzeci kwartał - twierdzi Alec Young, dyrektor zarządzający ds. analiz globalnych rynków w FTSE Russell.
Silna przecena dotknęła w środę akcje spółek technologicznych. Netflix stracił aż 9,4 proc., Facebook i Alphabet zniżkowały po ponad 5 proc., Apple spadł o 3,4 proc.
Nie było więc dużym zaskoczeniem, że takie tąpnięcie w Ameryce, doprowadziło w czwartek do przeceny w Azji. Japoński indeks Nikkei 225 spadł aż o 3,7 proc. Południowokoreański Kospi stracił 2 proc. a Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, zniżkował o 1,7 proc. Indeks MSCI Asia Pacific wszedł głębiej na terytorium bessy.
- Wszędzie na świecie rynki akcji przyzwyczajają się do środowiska wyższych stóp procentowych i jego potencjalnego wpływu na wyniki spółek - wskazuje John Woods, dyrektor inwestycyjny na region Azji i Pacyfiku w Credit Suisse.