Według Eurekahedge ten wynik plasuje go na drugim miejscu wśród takich graczy operujących w Kraju Kwitnącej Wiśni. Średnia ich strata sięga 4,2 proc., a tylko jedna trzecia funduszy zanotowała dodatni rezultat.
Fundusz, którym zarządza McConaghy nie inwestował jak umiarkowany niedźwiedź, gdyż wartość pozycji zorientowanych na spadki cen aż o około 80 proc. przewyższyła wartość długich pozycji.
Na krótko grał przeciwko japońskim bankom regionalnym, średniej wielkości detalistom i spółkom z branży nieruchomości, a ostatnio portfel wzbogacił o akcje producentów maszyn i narzędzi.
- To interesujące psychologicznie ćwiczenie, kiedy idzie się w przeciwnym kierunku niż tłum – powiedział Bloombergowi McConaghy. Podkreślił że w tym roku długie pozycje na rynku japońskim nie są zachęcające zważywszy, że zanosi się tam na kryzys bankowy a rynek nieruchomości czeka refinansowanie.
Relacja kapitalizacji japońskiego rynku akcji do PKB (co niekiedy zwane jest wskaźnikiem Buffetta), pokazująca czy rynek jest niedowartościowany, czy też przewartościowany, obecnie wynosi około 113 proc. McConaghy twierdzi, że wzrosty powyżej 100 proc. na świecie powodowały głęboką korektę.