Francuski indeks CAC 40 tracił w trakcie środowej sesji nawet 2,6 proc., a niemiecki DAX ponad 1,5 proc. (później jednak skala spadków wyhamowała). Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, spadł o 2,8 proc., chiński Shanghai Composite zniżkował o 1,2 proc., a tajwański Taiex stracił 1,8 proc. Inwestorów w kiepskie nastroje wprawiły przede wszystkim słabe dane gospodarcze z Chin.
Wskaźnik PMI mierzący koniunkturę w chińskim przemyśle (liczony przez firmy Markit i Caixin) spadł z 50,2 pkt w listopadzie do 49,7 pkt w grudniu. Średnia prognoz analityków mówiła o spadku do 50,1 pkt. Poziom 50 pkt rozdziela kurczenie się sektora od jego ekspansji. W poniedziałek konkurencyjny, mierzony przez powiązaną z państwem organizację CFLP, indeks PMI dla przemysłu również wskazał na dekoniunkturę w tej branży. Spadł z 50 pkt w listopadzie do 49,4 pkt w grudniu.
– To pokazuje, że popyt zewnętrzny pozostawał ograniczony z powodu napięć handlowych pomiędzy Chinami i USA, a popyt krajowy znacząco osłabł. Na coraz bardziej prawdopodobne wygląda to, że chińska gospodarka znajdzie się pod większą presją – stwierdził Zhengsheng Zhong, dyrektor ds. makroekonomicznych w CEBM Group, spółce zależnej Caixin.
– Spadek chińskiego PMI jest niepokojący i będzie miał szerokie skutki dla azjatyckich eksporterów – uważa Vishnu Varathan, strateg z Mizuho Banku.