Trump skłania się do zawarcia porozumienia z Chińczykami

Niedawna przecena na giełdach sprawiła, że zwolennicy twardego kursu wobec Pekinu nie mogą już wykorzystywać argumentu, że wojna handlowa ma ograniczony wpływ na Amerykę

Aktualizacja: 09.01.2019 16:09 Publikacja: 09.01.2019 05:00

Trump skłania się do zawarcia porozumienia z Chińczykami

Foto: Adobestock

Foto: PARKIET

Prezydent USA Donald Trump chętnie zawarłby umowę handlową z Chinami, by w ten sposób wesprzeć amerykański rynek akcji – donosi agencja Bloomberga, powołując się na oficjeli z Białego Domu. Nadzieje na zakończenie amerykańsko-chińskiej wojny handlowej przyczyniły się w środę do umiarkowanych zwyżek na światowych giełdach. Chiński indeks Shanghai Composite zyskał 0,7 proc., niemiecki DAX rósł po południu o 1,2 proc. Amerykański Dow Jones Industrial zyskiwał na początku sesji o 0,4 proc.

Przedłużone negocjacje

W środę zakończyła się w Pekinie runda negocjacji handlowych między rządami USA i Chin. Do zamknięcia tego wydania „Parkietu" nie ujawniono jeszcze, co w ich trakcie osiągnięto, ale pojawiły się przecieki o zbliżeniu stanowisk obu krajów. Może o tym świadczyć to, że rozmowy trwały trzy dni zamiast zapowiadanych dwóch. Choć miały one być prowadzone na poziomie wiceministrów, to niespodziewanie pojawił się na nich również chiński wicepremier Liu He. Lu Kang, rzecznik chińskiego MSZ, zadeklarował, że to, iż trwały one dłużej, niż planowano, świadczy o tym, że obie strony poważnie dążą do zawarcia porozumienia. Trump stwierdził na Twitterze, że „negocjacje idą bardzo dobrze". Zrobił to jeszcze przed ich zakończeniem.

Dotychczas prezydent USA publicznie wskazywał, że to Chiny są bardziej zdesperowane, by dążyć do umowy. Argumentem za nią miały być oznaki spowolnienia w chińskiej gospodarce oraz kiepska sytuacja na rynkach akcji w Chinach. Grudniowa przecena na amerykańskich giełdach (najgorsza w tym miesiącu od 1931 r.) miała jednak skłonić Trumpa do większej ostrożności. Trump traktuje zachowanie giełd jako barometr sukcesu lub klęski polityki gospodarczej.

Zwolennicy ostrego kursu wobec Chin (sekretarz handlu Wilbur Ross oraz prezydencki doradca handlowy Peter Navarro) starali się jak dotąd wskazywać, że wojna handlowa będzie miała ograniczony wpływ na amerykańskie spółki i że to Chiny mocniej na niej stracą. Utwierdzały ich w tym coraz gorsze dane gospodarcze napływające z ChRL. Na przykład sprzedaż samochodów w Chinach spadła w 2018 r. o 6 proc. i był to jej pierwszy spadek od 20 lat. Przecena na giełdach z ostatnich tygodni i rosnący niepokój inwestorów co do wpływu problemów Chin na zyski amerykańskich spółek popsuły im jednak tę narrację.

Zwolennikiem twardej linii wobec Chin jest również Robert Lighthizer, przedstawiciel handlowy USA, który uważa, że Stany Zjednoczone powinny wymóc na ChRL przede wszystkim poszanowanie dla amerykańskiej własności intelektualnej. Za szybkim porozumieniem z Chinami opowiadają się natomiast: sekretarz skarbu Steven Mnuchin i główny prezydencki doradca ekonomiczny Larry Kudlow.

Czas rozejmu

Trump i chiński prezydent Xi Jinping na początku grudnia uzgodnili, że do 1 marca będzie obowiązywał rozejm w wojnie handlowej, podczas którego Chiny i USA nie będą na siebie nawzajem nakładały nowych ceł. Do tego czasu ma zostać wynegocjowana umowa regulująca ich stosunki gospodarcze. Rosnące szanse na to porozumienie przyczyniły się do tego, że indeks Shanghai Composite zyskał od końca 2018 r. już 2 proc., a Dow Jones Industrial wzrósł w tym czasie również o ok. 2 proc.

Gospodarka światowa
Jak Donald Trump żongluje statystyką
Gospodarka światowa
Sankcje za Strefę Gazy? UE zabiera głos
Gospodarka światowa
Intel otrzyma duży zastrzyk gotówki od SoftBanku. „Utrzymanie dobrych relacji z Trumpem”
Gospodarka światowa
Ekonomiści są zgodni: Fed obniży stopy we wrześniu i jeszcze raz w tym roku
Gospodarka światowa
Brytyjska gospodarka rosła szybciej niż oczekiwano
Gospodarka światowa
98-proc. prawdopodobieństwo obniżki stóp Fed we wrześniu