Spowolnienie gospodarcze w Chinach pogłębiło się w pierwszych dwóch miesiącach roku. Produkcja przemysłowa zwolniła wówczas do 5,3 proc. r./r., najwolniejszego tempa od 17 lat. Stopa bezrobocia wzrosła z 4,9 proc. do 5,3 proc., najwyższego poziomu od dwóch lat. Co prawda dane o sprzedaży detalicznej (wzrost o 8,2 proc. r./r.) były lepsze od oczekiwań, ale mimo to najsłabsze od 2012 r. Bardziej niepokojące od oficjalnych danych (co do których ekonomiści od dawna mają dużo podejrzeń) mogą być jednak statystyki mówiące o załamaniu sprzedaży smartfonów w Chinach. Zmniejszyła się ona w lutym o 20 proc. r./r., do 13,8 mln sztuk, najniższego poziomu od 2013 r. Luty to zwykle w Państwie Środka miesiąc kiepskiej sprzedaży, ze względu na tygodniowe obchody Nowego Roku Księżycowego, ale te dane okazały się gorsze, niż oczekiwano.
Oznaki kryzysu
Kiepskie dane o sprzedaży za luty to już kolejny sygnał o pogorszeniu koniunktury na chińskim rynku. Np. liczba zapytań dotyczących iPhone'ów w chińskiej wyszukiwarce internetowej Baidu spadła w lutym o 48 proc. W IV kwartale 2018 r. przychód koncernu Apple w Chinach spadł o 27 proc. rok do roku.
– Apple i Xiaomi są największymi przegranymi, gdy Huawei, Vivo i OPPO zwiększają udziały w rynku. Chiński rynek stał się miejscem gry o sumie zerowej. Tempo zastępowania smartfonów stało się wolniejsze w segmencie rynku premium, a większość ludzi nie zamienia swoich drogich smartfonów na lepsze. Większość wzrostu idzie ze średniego poziomu rynku, gdzie marka Huawei Honor, serie Nova i seria Oppo A radzą sobie dosyć dobrze, co źle wpływa na Xiaomi – twierdzi Neil Shah, dyrektor ds. analiz w firmie Counterpoint Research.
Pogorszenie koniunktury widać jednak również na chińskim rynku motoryzacyjnym. Z opublikowanych niedawno danych wynika, że sprzedaż samochodów w Chinach spadła w lutym o 13,8 proc. r./r. Oczywiście luty, to zwykle kiepski miesiąc na tym rynku w ChRL, ale był to już ósmy spadkowy miesiąc z rzędu. W styczniu sprzedaż zmniejszyła się o 16 proc.
Długie negocjacje
To na ile uda się chińskiemu rządowi przeciwdziałać spowolnieniu gospodarczemu będzie zależało m.in. od tego, czy zdoła on zawrzeć umowę handlową z USA i skłonić Amerykanów do obniżki ceł na produkty z Państwa Środka. Wojna handlowa została co prawda zawieszona, ale negocjacje przeciągają się. Agencja Bloomberga donosi, że planowane spotkanie amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa i chińskiego przywódcy Xi Jinpinga zostanie przeniesione co najmniej na kwiecień. Trump stwierdził w środę, że „nie ma pośpiechu" z zawarciem umowy handlowej i że musi ona zawierać silne gwarancje ochrony amerykańskiej własności intelektualnej.