Brazylijski prezydent Jair Bolsonaro wygrał w zeszłym roku wybory, obiecując, że doprowadzi do uwolnienia potencjału wzrostowego gospodarki. Jego administracja ma jednak poważne problemy z przepchnięciem reform w Kongresie. Wygląda na to, że kluczowe zmiany w systemie emerytalnym nie będą miały szansy na przyjęcie w tym roku. A to opóźnia m.in. reformę systemu podatkowego. Na dane gospodarcze za pierwszy kwartał negatywnie wpłynęło też pogorszenie koniunktury na rynkach eksportowych (uderzające m.in. w brazylijski przemysł motoryzacyjny), przedłużająca się recesja w sąsiedniej Argentynie, a także katastrofa jednej z zapór wodnych, która doprowadziła do wielotygodniowych zakłóceń w eksporcie rudy żelaza.

Wśród analityków dominuje pesymizm. Średnia prognoz ekonomistów ze 100 brazylijskich instytucji finansowych (biorących udział w sondażu przeprowadzonym przez bank centralny) mówi, że wzrost PKB za cały 2019 r. wyniesie 1,2 proc. Na początku roku średnia prognoz wskazywała na wzrost sięgający 2,5 proc. HK