Odczyt jest zbieżny ze średnią prognoz ekonomistów dla „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” (50,3 pkt). PMI dla polskiego przemysłu w kwietniu nieco spadł (z 50,7 pkt w marcu i 50,6 pkt w lutym), utrzymał się jednak powyżej progu 50 pkt, oddzielającego poprawę od regresu w sektorze. Do stycznia br. włącznie, przez blisko trzy lata, PMI niezmiennie plasował się poniżej poziomu 50 pkt.
Wskaźnik PMI powstaje na podstawie odpowiedzi kadry kierowniczej w ponad 200 firmach produkcyjnych. Odczyt 50,2 pkt sugeruje, iż przewaga zakładów deklarujących progres nad tymi meldującymi pogorszenie sytuacji jest znikoma. Taki odczyt chyba dobrze określa sytuację w polskim przemyśle, czyli de facto wciąż względną stagnację, raz na jakiś czas z jakimiś nieco bardziej optymistycznymi jaskółkami poprawy. Jak zwracają uwagę ekonomiści banku Pekao, dane GUS o produkcji przemysłowej sugerują, że poziom aktywności jest zbliżony do tego z przełomu 2021 i 2022 r. Wyliczany przez GUS wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury w przetwórstwie przemysłowym (wyrównany sezonowo) również wskazuje na brak przełomu w tym sektorze już od ponad roku. Wiele zależy oczywiście od branży, ale generalnie zakładom produkcyjnym w Polsce dolega przede wszystkim kiepski popyt zagraniczny.
Czytaj więcej
Inflacja w Polsce w kwietniu wyniosła 4,2 proc. rok do roku – podał w środę Główny Urząd Statystyczny (GUS) w szybkim szacunku.
PMI dla polskiego przemysłu w dół, ale wciąż ponad 50 pkt
W danych za kwiecień o polskim PMI widać m.in. echa niepewności co do sytuacji w handlu światowym, w związku z działaniami celnymi administracji USA. Nastroje przedsiębiorców, choć pozostają względnie pozytywne, są wyraźnie słabsze niż w marcu.