Finansowanie zbrojeń to nie zadanie dla NBP

Blisko 75 proc. ankietowanych przez nas ekonomistów nie widzi uzasadnienia dla zaangażowania NBP na rynku obligacji finansujących polskie zbrojenia.

Publikacja: 19.06.2023 21:00

Na zdjęciu uroczyste przekazanie pierwszych 10 czołgów K2 dla Wojsk Lądowych.

Na zdjęciu uroczyste przekazanie pierwszych 10 czołgów K2 dla Wojsk Lądowych.

Foto: Hyundai Rotem

Po ostatniej nowelizacji ustawy budżetowej na 2023 r. wzrosło ryzyko, że deficyt sektora finansów publicznych w tym roku znacząco przekroczy 5 proc. PKB, w porównaniu z 3,4 proc. PKB w 2022 r. – oceniali w połowie czerwca ekonomiści z Santander Bank Polska. Rosnący deficyt oznacza wzrost potrzeb pożyczkowych państwa i potencjalnie większe problemy z ich zaspokajaniem. Już w ostatnich tygodniach brakowało zainteresowanych obligacjami BGK na rzecz Funduszu Przeciwdziałania Covid-19. Emitent na przełomie maja i czerwca odwołał dwa z pięciu planowanych na ten kwartał przetargów na te papiery.

Takich przypadków było więcej. Wcześniej, w październiku 2022 r., w apogeum przeceny polskich obligacji skarbowych, BGK odwołał sprzedaż obligacji na rzecz Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Później do tego już nie wracał i obecnie wygląda na to, że FWSZ będzie finansowany w inny sposób: przede wszystkim z kredytów zaciąganych w państwach, w których Polska będzie kupowała uzbrojenie, np. w Korei Południowej. FWSZ zasilany ma być również z zysków Narodowego Banku Polskiego, ale te wpłaty są nieprzewidywalne: w tym roku jej nie będzie (bo NPB miał w 2022 r. stratę).

Covidowy precedens

Analitycy jako jeden z powodów małego zainteresowania inwestorów obligacjami BGK wymieniają ich niską płynność. Ten problem mógłby teoretycznie rozwiązać Narodowy Bank Polski, ułatwiając w ten sposób finansowanie wydatków zbrojeniowych. Prezes NBP Adam Glapiński wielokrotnie wskazywał na to, że duży wzrost wydatków na obronność uważa za niezbędny (opowiadał się m.in. za wyłączeniem nakładów na zbrojenia z unijnej definicji deficytu sektora finansów publicznych i długu publicznego). Chętnie też akcentował to, że zysk NBP będzie przeznaczany właśnie na ten cel.

Czytaj więcej

Wojas, Lubawa, Protektor… Wojenna hossa nie wszystkich się trzyma

Ponadto polski bank centralny już raz prowadził skup obligacji skarbowych i gwarantowanych przez Skarb Państwa, korzystając z ustawowego zapisu, że do jego zadań należy „wspieranie polityki gospodarczej rządu, o ile nie ogranicza to podstawowego celu”. W latach 2020–2021 r. na rynku wtórnym kupił papiery rządu, BGK i PFR za ponad 140 mld zł. Celem tych operacji było zwiększenie płynności rynku obligacji skarbowych, co zapobiegło ich gwałtownej przecenie w okresie zwiększonej podaży w związku z pandemią Covid-19.

Najpierw walka z inflacją

O to, czy zaangażowanie NBP w finansowanie wydatków zbrojeniowych państwa byłoby uzasadnione, zapytaliśmy uczestników panelu ekonomistów „Parkietu” i „Rzeczpospolitej”. Wyniki tej sondy są dość jednoznaczne. Około 74 proc. ankietowanych nie zgodziło się z tezą, że „Narodowy Bank Polski może angażować się na wtórnym rynku obligacji zbrojeniowych, aby ułatwić rządowi finansowanie tych wydatków”. Niemal 30 proc. spośród 31 ekonomistów, którzy wzięli udział w badaniu jest tej propozycji zdecydowanie przeciwna.

„ Jedynym celem NBP jest utrzymywanie inflacji pod kontrolą, z czym obecnie sobie absolutnie nie radzi. Dokładanie NBP kolejnych zadań skutkować będzie jedynie przyspieszeniem inflacji, którą ma on za zadanie zwalczać, a od kilku lat robi coś dokładnie odwrotnego – komentuje prof. Andrzej Cieślik z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego. – NBP powinien robić to, co do niego należy. Wydatki zbrojeniowe to zadanie dla rządu – dodaje prof. Marek Góra ze Szkoły Głównej Handlowej.

Prof. Małgorzata Zaleska, dyrektor Instytutu Bankowości SGH i przewodnicząca Komitetu Nauk o Finansach PAN, uważa jednak, że interwencje NBP na rynku obligacji zbrojeniowych mogłyby wpisywać się w mandat banku centralnego. – NBP nie ma wprost wymienionego celu obronnego. Niemniej jednak możliwa jest taka interpretacja mandatu NBP, która pozwoliłaby na wspieranie polityki gospodarczej rządu w drodze pobudzania gospodarki przez wydatki na zbrojenia – tłumaczy. Siłę tego uzasadnienia osłabia jednak to, że w tej samej sondzie około 74 proc. ekonomistów oceniło, że wzrost wydatków na zbrojenia nie będzie istotnym impulsem rozwojowym dla polskiej gospodarki. W dużej mierze będą one bowiem finansowały import sprzętu wojskowego.

Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej