Wojas, Lubawa, Protektor… Wojenna hossa nie wszystkich się trzyma

Spośród spółek, których akcje zyskały po eskalacji konfliktu zbrojnego w Ukrainie, tylko część nadal cieszy się wysokimi notowaniami. Najsłabiej radzi sobie Protektor. Co planuje?

Publikacja: 14.06.2023 21:00

Wojas, Lubawa, Protektor… Wojenna hossa nie wszystkich się trzyma

Foto: Adobe Stock

Rok temu, po tym jak rosyjska agresja w Ukrainie przybrała na sile, inwestorzy w Warszawie spodziewali się, że niektóre spółki notowane na GPW zyskają na zbrojnym konflikcie. W górę poszły notowania takich firm jak nowotarski producent i dystrybutor obuwia Wojas, producent obuwia specjalistycznego Protektor czy produkująca kamizelki kuloodporne Lubawa. Dopiero trwający rok pozwoli ocenić, czy obstawiający wojenne zyski mieli rację.

Wojas i Lubawa cieszą się wzięciem

O sprawdzającej się przepowiedni mogą mówić na razie przede wszystkim akcjonariusze Wojasa. Kurs akcji spółki kierowanej przez Wiesława Wojasa, za sprawą serii zleceń od armii i zapowiedzi, że firma wróci do wypłaty dywidendy w przyszłym roku, jest w tym roku nawet wyższy niż po wybuchu wojny. W środę za walor Wojasa płacono w Warszawie nieco ponad 7 zł, a wcześniej nawet 8,5 zł. W I kwartale tego roku, zwykle słabszym dla sektora odzieży i obuwia, Grupa Wojas odnotowała wzrost przychodów o 38 proc. rok do roku i ograniczyła straty operacyjną i netto.

Nie najgorzej radzi sobie również, mimo pogorszenia wyników w I kwartale i rezygnacji prezesa, kurs akcji Lubawy (w środę walor kosztował ponad 3 zł).

W drugiej połowie maja Lubawa poinformowała o dużym zleceniu dla spółki zależnej Miranda od armii na dostawy systemów maskujących. Umowa może przynieść grupie nawet 135 mln zł przychodów w latach 2023–2026.

Relatywnie najsłabiej wypadają notowania Grupy Protektor. Po ubiegłorocznej minihossie walorów spółki (kurs urósł do około 4 zł) nie ma obecnie śladu.

Czytaj więcej

Polskie firmy nadal zamierzają dostarczać Ukrainie dużo paliwa

Protektor liczy na trzy rynki

W I kwartale przychody grupy z Lublina utrzymały się na poziomie sprzed roku (około 28 mln zł), zysk operacyjny urósł o kilka procent, ale wynik netto osłabł.

– Celem na ten rok jest mocniejszy powrót na rynek przetargów. Już na teraz wygraliśmy przetargi dla firm i instytucji jak: policja, Straż Graniczna, Urząd Dozoru Technicznego, PGNiG, PSG, Energa i Poczta Polska – wylicza Tomasz Malicki, prezes Grupy Protektor, pytany o oczekiwania na bieżący rok.

– Zmiany w naszej ofercie, rozszerzenie obuwia o cechy specjalne pozwoliło mocniej wejść w segment służb mundurowych, jak również w segment energetyczny. Uwagę nadal koncentrujemy na rynku budowlanym, spożywczym i medycznym zarówno w Polsce, jak i w krajach DACH (Niemcy, Austria, Szwajcaria – red.) – mówi Malicki.

Proszony o komentarz do wyników za miniony kwartał akcentuje stabilizację marż. – Ważnym elementem była koncentracja na rentowności sprzedaży. Praktycznie zrealizowaliśmy cel utrzymania marży brutto. Widoczna w wynikach jest optymalizacja kosztów – dodaje prezes.

Ważną zmianą jest przeniesienie produkcji obuwia z Mołdawii. Według prezesa realizowany jest plan przeniesienia najważniejszych linii w 2024 r. – Praktycznie w każdym kwartale przenosimy do Polski kolejne modele – dodaje.

Firmy
Prowly zaproponuje w wezwaniu 45,5 zł za akcję Brand 24
Firmy
ATM Grupa: ciekawy list do akcjonariuszy
Firmy
Stalprodukt rezygnuje z wypłaty dywidendy
Firmy
Sonel celuje w nowe rynki
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Firmy
Prezes Czerwonej Torebki napisał rekordowo krótki list
Firmy
Ślad węglowy nadal jest dużym problemem