Dochody z PIT dołują, te z VAT przyspieszają

Kondycja budżetu państwa w samym kwietniu okazała się znacząco lepsza niż jeszcze w marcu. Ale na koniec roku i tak można spodziewać się dużego deficytu.

Publikacja: 25.05.2023 21:00

Dochody z PIT dołują, te z VAT przyspieszają

Foto: Bloomberg

Informacja o wykonaniu budżetu państwa za okres styczeń–kwiecień, podana przez resort finansów w czwartek, przyniosła kilka zaskoczeń.

Po pierwsze, deficyt wyniósł 10 mld zł, a więc okazał się mniejszy niż po marcu, gdy sięgał 12 mld zł. Oznacza to, że w samym kwietniu zanotowano całkiem solidną nadwyżkę wysokości ok. 2 mld zł. Po drugie, jako główną przyczynę tej poprawy można wskazać wpływy z podatku VAT.

Po pierwszych czterech miesiącach tego roku budżet zarobił na podatku od konsumpcji ok. 84 mld zł, czyli o 6,4 proc. więcej niż rok wcześniej. To diametralna zmiana w porównaniu z końcem marca, bo wówczas dynamika wpływów wynosiła tylko 0,8 proc. (i to po tym, gdy rząd zniósł obniżone wcześniej w ramach tarczy antyinflacyjnej stawki VAT na paliwa, energię i gaz).

– Trudno powiedzieć, co się stało między marcem a kwietniem, że nagle VAT tak przyspieszył – komentuje Karol Pogorzelski, ekonomista Banku Pekao. – W procesach makroekonomicznych nie widać uzasadnienia dla tego skoku, konsumpcja przecież nie wzrosła. Niemniej VAT okazuje się najjaśniejszą gwiazdą w wykonaniu budżetu po kwietniu – dodaje.

W innych podatkach nie widać tak dobrych trendów. Podatek CIT wzrósł o 2 proc. (w porównaniu z okresem styczeń–kwiecień 2022 r.), co na tle ubiegłorocznych wyników, gdy CIT notował nawet 40-proc. dynamikę, jest wzrostem bardzo skromnym. To można było jednak przewidzieć. O ile w 2022 r. zyski przedsiębiorstw niefinansowych rosły rekordowo szybko, o tyle w tym roku (w I kwartale) już spadły o 0,2 proc.

Z kolei dochody z PIT są pod mocnym wpływem reform Polskiego Ładu i jego korekt, tj. ogromnych zwrotów wypłacanych obecnie podatnikom. W efekcie dochody budżetu z tego podatku w okresie pierwszych czterech miesięcy wyniosły tylko ok. 16,2 mld zł. To spadek aż o 36 proc. w porównaniu z sytuacją rok wcześniej i spadek do poziomu z 2017 r. W samym kwietniu PIT przyniósł 4,8 mld zł, czyli o połowę mniej niż rok wcześniej, ale to i tak dużo lepiej niż w marcu, gdy wpływy z podatku były ujemne. Można się spodziewać, że w kolejnych miesiącach po tym, jak zakończy się zamieszanie ze zwrotami i rocznym rozliczeniem podatkowym, PIT wróci mniej więcej do normy.

Łączne dochody budżetu państwa w okresie styczeń–kwiecień 2023 r. wyniosły 173,7 mld zł, czyli o 5,6 mld zł więcej niż rok wcześniej. Wydatki zaś to 183,7 mld zł, czyli o 24,8 mld zł więcej niż rok temu. W ustawie budżetowej rząd przewidział limit dla deficytu w budżecie państwa na wysokim poziomie ok. 68 mld zł. – I mimo poprawy kondycji budżetu w samym kwietniu, spodziewamy się, że na koniec roku budżet centralny pokaże wynik zbliżony do planu, tj. na poziomie ok. 60 mld zł – ocenia Pogorzelski.

Gospodarka krajowa
Sprzedaż detaliczna niższa od prognoz. GUS podał nowe dane
Gospodarka krajowa
Słaba koniunktura w przemyśle i budownictwie nie zatrzymała płac
Gospodarka krajowa
Długa lista korzyści z członkostwa w UE. Pieniądze to nie wszystko
Gospodarka krajowa
Firmy najbardziej boją się kosztów
Gospodarka krajowa
Polska w piątce krajów UE o najwyższym deficycie. Będzie reakcja Brukseli
Gospodarka krajowa
Najnowsze dane z produkcji. Jest gorzej niż marcu