Zmarginalizowana pozycja ministra finansów w rządzie PiS

Centrum decyzyjne nawet w kwestiach dotyczących polityki fiskalnej czy budżetowej leży poza gmachem na ul. Świętokrzyskiej. Nic dziwnego, że dymisja ministra finansów Tadeusza Kościńskiego nie wzbudziła wielkich emocji na rynku.

Publikacja: 13.02.2022 21:00

Tadeusz Kościński rezygnuje z funkcji ministra finansów po ponad dwóch latach urzędowania.

Tadeusz Kościński rezygnuje z funkcji ministra finansów po ponad dwóch latach urzędowania.

Foto: materiały prasowe

Jego obowiązki przejął tymczasowo premier Mateusz Morawiecki.

Jego obowiązki przejął tymczasowo premier Mateusz Morawiecki.

Fotorzepa/Jerzy Dudek

– Kiedyś rynki finansowe słuchały i interpretowały każde słowo ministra finansów, a jego odejście czy dymisja była dużym wydarzeniem – przypomina prof. Marina Noga w Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu, b. członek Rady Polityki Pieniężnej. – Oczywiście nie wszystkich, ale tych którzy mieli silną pozycję w rządzie i duży wpływ na kreowanie nie tylko polityki fiskalnej i finansowej państwa, ale też szerzej – gospodarczej.

Obecnie jednak sytuacja wygląda zgoła inaczej. Jak ocenia prof. Noga, za rządów PiS minister finansów „nie trzęsie" już rynkami, pełni raczej rolę głównego księgowego kraju i poborcy podatków. W efekcie rezygnacja ministra finansów Tadeusza Kościńskiego, który wziął na siebie polityczną odpowiedzialność za błędy przy wdrażaniu Polskiego Ładu, ogłoszona w miniony poniedziałek, praktycznie nie wywołała żadnych reakcji na notowaniach złotego czy obligacji.

Mało zagranicy

– Rynki nie reagują, bo mają świadomość, że akcenty decyzyjne są ułożone wedle innego klucza niż w przeszłości, a minister finansów pełni mniej eksponowane role – komentuje Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. – Inne sprawa, że w miarę dobra sytuacja dochodowa budżetu trochę usypia czujność rynków finansów. Na rynku długu zaś jest coraz mniej inwestorów zagranicznych, ich zaangażowanie w polskich obligacjach jest rekordowo niskie. Uważam, że to najważniejsza przyczyna braku reakcji na rezygnację ministra Tadeusza Kościńskiego – dodaje Benecki.

– Oczywiście byłoby przesadą stwierdzenie, że dla rynków nie ma żadnego znaczenia, kto stoi na czele resortu finansów, ale ich zainteresowanie dotyczy raczej kwestii emisji papierów – mówi Janusz Jankowiak. – Ale rzeczywiście rola ministra finansów w rządzie PiS jest sukcesywnie marginalizowana.

I nie jest to przypadek, tylko realizacja pewnej strategii, a właściwie ambicji premiera Morawieckiego.

Uciekający ministrowie

Widać to było od pierwszych miesięcy po objęciu władzy przez PiS. Wówczas Morawiecki uzyskał tekę wicepremiera i ministra ds. rozwoju i szybko wszedł w buty głównego ekonomisty kraju i gospodarczego reformatora. Paweł Szałamacha, choć też chciał uczestniczyć w przestawieniu polskiej gospodarki na nowe tory, został wysłany do resortu finansów, by zająć się uszczelnieniem systemu i dostarczać pieniądze na program 500+. I zrezygnował z tej funkcji po dziesięciu miesiącach.

Minister Teresa Czerwińska była bezpartyjnym fachowcem, a skończyło się na tym, że o tzw. piątce Kaczyńskiego, kosztownych zmianach w podatkach, dowiedziała się z mediów, co było przyczyną jej odejścia. Kolejni zaś ministrowie to już raczej czyste nominacje polityczne, czyli osoby, które niekonieczne znają się na ekonomii, finansach państwa czy budżecie. Ale są silne związane z PiS.

decyzyjne

– Obecnie minister finansów jest zwykle wykonawcą woli politycznej i decyzji, które zapadają poza gmachem na ul. Świętokrzyskiej – zaznacza Jankowiak. – Centrum decyzyjne zostało przeniesione do kancelarii premiera. To tam, prawdopodobnie w konsultacjach z centrum na Nowogrodzkiej, rodzą się wszystkie pomysły, zarówno te dotyczące szeroko rozumianych spraw gospodarczych, ale też podatkowych czy budżetowych. Ministerstwo Finansów ma je tylko wdrażać w życie. To zapewne dlatego dziś tak trudno znaleźć odpowiedzialnego za Polski Ład – analizuje też prof. Marian Noga.

Jeszcze gorzej, że szef resortu finansów powoli zdaje się być też pozbawiany wpływu na podstawą przynależną mu politykę, dotyczącą planowania i realizacji budżetu państwa. – Bo sam budżet jest marginalizowany, obecnie mamy do czynienia z eksplozją wydatków poprzez tworzone poza budżetem wehikuły wydatkowe, takie jak Fundusz Przeciwdziałania Covid-19 – wytyka Paweł Wojciechowski, były minister finansów w rządzie PiS zresztą.

Rola horyzontalna

– Takie wehikuły są poza kontrolą parlamentu, nie potrzeba ustaw, by je uruchomić. Premier może nimi w zasadzie dysponować niemalże swobodnie – wyjaśnia Wojciechowski. I podkreśla, że chodzi o duże pieniądze, bo od początku pandemii poza budżetem zostało wydane ponad 300 mld zł.

W porównaniu z pozycją, jaką w rządzie mieli Leszek Balcerowicz, Grzegorz Kołodko czy nawet Zyta Gilowska, w rządzie PiS obecnie minister finansów odgrywa niewielką rolę. Ciekawe jednak, że sądząc po wycenach polskich aktywów, czy ocenach ratingowych jakoś to specjalnie nikomu nie przeszkadza. Także w innych krajach bywa z pozycją szefa finansów dosyć różnie – są tacy, którzy zajmują się jedynie poborem podatków, jak i tacy, którzy inicjują całą politykę gospodarczą.

– Ale nie uważam, by sytuacja w Polsce pod tym względem była dobra. Minister finansów jest strażnikiem finansów państwa, ponosi za ich stan konstytucyjną odpowiedzialność. Jego rola jest horyzontalna, decyduje o ruchu każdego z resortu w aspekcie finansowym, wielkości i efektywności danych wydatków, nadzoruje cały aparat skarbowy, instytucje finansowe. Resort jest zobowiązany przygotowywać ocenę skutków wszystkich regulacji i ustaw, regulować system podatkowy adekwatnie do potrzeb itp., itd. Mamy takie, a nie inne umocowanie ministra finansów, sprowadzanie go do roli wykonawcy poleceń, jest niezgodne z tym systemem – podkreśla Wojciechowski.

Gospodarka krajowa
Adam Glapiński, NBP: nikt zdrowy nie będzie chciał obniżać stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Zaskakujący twist po decyzji RPP o stopach procentowych. Chodzi o ceny energii
Gospodarka krajowa
Rada Polityki Pieniężnej dopełnia formalności. Byle do wiosny?
Gospodarka krajowa
RPP utrzymała stopy bez zmian. Na cięcia poczekamy do 2025 r.
Gospodarka krajowa
Jeszcze nie ma co grzebać polskiego konsumenta
Gospodarka krajowa
Stopy procentowe bez zmian, Adam Glapiński gołębi? Rusza posiedzenie RPP