W grudniu w firmach, gdzie pracuje dziesięciu i więcej pracowników pensje wzrosły o 6,5 proc. w skali roku – podał Główny Urząd Statystyczny. W przedsiębiorstwach zarabiano przeciętnie o 232,6 zł więcej niż rok temu, czyli 3 652,40 zł brutto oraz 3 648,60 zł, gdy do pensji nie są wliczane nagrody (o 230 zł więcej).
[srodtytul]Znacznie powyżej prognoz[/srodtytul]
Ten wzrost okazał się znacznie wyższy niż przewidywali ekonomiści (3,2 proc.). – Są wyższe niż inflacja, to tłumaczy, w jaki sposób przez cały rok konsumpcja indywidualna utrzymywała się na dobrym poziomie – mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekspert PKPP Lewiatan. Z danych GUS wynika, że od stycznia do grudnia płace wzrosły o 4,4 proc. Liczone rok do roku płace realne w grudniu były o 2,9 proc wyższe. A fundusz płac był wyższy o ponad 1 proc, po ośmiu miesiącach spadków.
– Na tak znaczący wzrost dynamiki wynagrodzeń wpływ miała przede wszystkim przesunięcie wypłat części wynagrodzeń z grudnia 2008 r. na styczeń 2009 r. po to, by pracownicy zapłacili niższy podatek PIT – tłumaczy Adam Czerniak, ekonomista Invest Banku.
Jego zdaniem dotyczy to szczególnie najlepiej zarabiających, którzy na przesunięciu zyskiwali stosunkowo najwięcej. – W ten sposób średnie wynagrodzenie w grudniu 2008 r. spadło o około 80 zł, co złożyło się na podniesienie rocznej dynamiki wynagrodzeń w grudniu 2009 około 2–2,5 pkt proc. – szacuje ekonomista.