Podczas czwartkowej konferencji prezesa NBP wybrzmiały dwa tematy: złoto oraz inflacja. Złoto obecnie stanowi najważniejszy element rezerw banku centralnego – jego wartość sięga ok. 240 mld PLN, co odpowiada 25 proc. całości rezerw NBP. Pod tym względem Polska zajmuje 12. miejsce wśród banków centralnych na świecie. Dla porównania, na koniec października ubiegłego roku udział złota w strukturze aktywów rezerwowych wynosił 17,7 proc. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy, dzięki sukcesywnym zakupom oraz wzrostowi jego wartości, udział ten istotnie się zwiększył. Zgodnie z zapowiedziami zarządu NBP, proces zwiększania rezerw złota będzie kontynuowany, a celem jest osiągnięcie poziomu 30 proc. udziału w aktywach rezerwowych. Złoto stanowi ważny czynnik budujący zaufanie inwestorów i pełni rolę swoistej kotwicy bezpieczeństwa i stabilności w okresach podwyższonej niepewności. Warto tutaj zauważyć ujemną korelację między wartością złota a kursem dolara amerykańskiego. W skali roku, gdy cena złota wzrosła o ok. 50 proc., dolar amerykański osłabił się wobec złotego o ok. 9 proc. Drugim wątkiem konferencji było nastawienie NBP na walkę z inflacją. Już trzeci miesiąc z rzędu inflacja utrzymuje się w pobliżu celu. Dodatkowo, zamrożenie cen energii do końca roku powinno sprzyjać utrzymaniu inflacji na poziomie około 3 proc. ±1 p.p., co może wpłynąć na dalsze luzowanie polityki pieniężnej, które wydaje się prawdopodobne i będzie w części zależne od kształtowania się dynamiki inflacji w kolejnych miesiącach.