Reklama
Rozwiń

Adam Glapiński nie wykluczył kolejnej obniżki stóp procentowych w grudniu

– Mamy niską inflację, jesteśmy bardzo blisko stanu idealnego. Teraz cyzelujemy, że dobrze dopasować stopy procentowe – powiedział prezes Narodowego Banku Polskiego i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej prof. Adam Glapiński.

Publikacja: 06.11.2025 16:54

Prezes NBP Adam Glapiński

Prezes NBP Adam Glapiński

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie czynniki wpłynęły na decyzję o obniżce stóp procentowych w Polsce?
  • Jakie ryzyka mogą wpłynąć na inflację w Polsce w nadchodzących latach?
  • Od czego będą uzależnione kolejne decyzje Rady Polityki Pieniężnej?
  • Jakie są możliwe scenariusze dotyczące przyszłości stóp procentowych w Polsce?

W środę Rada Polityki Pieniężnej pod przewodnictwem Adama Glapińskiego obniżyła stopy procentowe o 25 punktów bazowych, w tym główną stopę NBP do poziomu 4,25 proc. Była to już czwarta z rzędu obniżka o 25 punktów bazowych, i piąta od maja. Łącznie w tym okresie stopy procentowe w Polsce spadły o 150 punktów bazowych. – Bez wątpienia jest to istotne złagodzenie polityki pieniężnej, które zmniejsza obciążenia kredytobiorców, ogranicza koszty obsługi długu publicznego oraz wspiera wzrost gospodarczy – powiedział Glapiński. Jak wynika z wyliczeń NBP, dokonana w tym roku obniżka stóp procentowych o 150 pb redukuje koszty obsługi długu publicznego o ponad 20 mld zł w ciągu pierwszych dwóch lat.

Adam Glapiński wyjaśnia, dlaczego RPP znów obniżyła stopy procentowe

Jako główny argument, który zmotywował Radę do kolejnej obniżki stóp procentowych, prezes NBP wymienił spadek inflacji w październiku do 2,8 proc. r./r. (z 2,9 proc. w sierpniu i wrześniu), najniżej od ponad roku, czwarty raz z rzędu w przedziale odchyleń wokół celu inflacyjnego NBP (1,5-3,5 proc.) i coraz bliżej tegoż celu (2,5 proc.). – Jesteśmy już prawie w celu – powiedział Glapiński. Zwrócił też uwagę, że październikowa inflacja bazowa (czyli bez cen energii i żywności – to ważna miara dla RPP) obniżyła się do najniższego poziomu od sześciu lat (zapewne 2,9-3 proc.).

– Co istotne, poprawiły się też perspektywy kształtowania się inflacji, na poziomie zgodnym z celem NBP. Z naszej najnowszej projekcji wynika, że w przyszłym roku inflacja może być niższa, niż dotychczas oczekiwaliśmy, i to pomimo uwzględnienia niższych stóp procentowych. To wynika z szeregu czynników zewnętrznych, które układają się korzystnie – powiedział szef NBP. Zgodnie z centralną ścieżką listopadowej projekcji banku centralnego, średnioroczna inflacja w 2026 r. wyniesie 3 proc., a w 2027 r. 2,6 proc.

– To wszystko pozwoliło RPP obniżyć stopy procentowe – poinformował Glapiński. Jednocześnie dodawał, że „wszystkie dostępne dane potwierdzają, że polityka pieniężna NBP z jednej strony sprzyja obniżaniu inflacji i ustabilizowaniu jej na poziomie zgodnym z celem inflacyjnym, a z drugiej strony wspiera wzrost gospodarczy”. Zwracał uwagę m.in. na solidne dane z gospodarki za wrzesień (o sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej i produkcji budowlanej) oraz ożywienie akcji kredytowej w każdym segmencie rynku. Wskazywał też na oczekiwany wzrost inwestycji, choć zauważał, że skala wykorzystania środków z KPO pozostaje czynnikiem ryzyka.

Reklama
Reklama

Szef NBP mówił też, że hamuje tempo wzrostu płac, przy jednoczesnym spadku zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw.

Czytaj więcej

Inflacja spada, to i stopy procentowe są cięte

Prezes NBP o ryzykach dla inflacji w Polsce

Glapiński zastrzegał, że bank centralny i RPP wciąż działają jednak ostrożnie i konserwatywnie, zwracając uwagę na ryzyka dla inflacji. Wśród nich wymienił m.in. podwyższoną (acz opadającą) dynamikę cen usług. – Czynnikiem niepewności pozostają też ceny energii – dodawał Glapiński, zauważając, że od stycznia na rachunkach za prąd wzrośnie opłata mocowa. Szef NBP wskazywał też na wysokie deficyty fiskalne, prognozowane przez rząd na 6,9 proc. PKB w tym roku i 6,5 proc. PKB w przyszłym. – To w oczywisty sposób ogranicza przestrzeń do luzowania polityki pieniężnej – stwierdził szef banku centralnego.

W dalszej perspektywie, jak mówił Glapiński, ryzykiem dla inflacji w Polsce jest wejście w życie systemu ETS2, który mógłby wyraźnie podbić ceny paliw i ogrzewania. – W najgorszej wersji może to oznaczać wzrost inflacji nawet o dwa punkty procentowe – wyliczał. Według aktualnych ustaleń, ETS2 miałby wejść w życie od 2028 r.

Czytaj więcej

PMI w górę, a stopy w dół?

Co dalej ze stopami procentowymi w Polsce?

– Dalsze decyzje ws. stóp procentowych Rada Polityki Pieniężnej będzie podejmować w zależności od napływających danych i informacji. Niczego nie deklarujemy, nie zapowiadamy żadnej ścieżki – powiedział Glapiński. Dodawał, że obniżki stóp na pięciu z sześciu ostatnich posiedzeń (i czterech ostatnich z rzędu) nie były cyklem. – Podejmowaliśmy decyzje z posiedzenia na posiedzenie, kierując się napływającymi danymi – oznajmił.

Reklama
Reklama

Prezes NBP nie wykluczył kolejnej obniżki stóp procentowych w grudniu. To o tyle ciekawe, że jeszcze w październiku Glapiński zauważał, że „świętą, polską tradycją” jest, że w grudniu nie podejmuje się zwykle decyzji o zmianie poziomu stóp procentowych. – Nie wiem, skąd to się wzięło, pewnie żeby nie zaskakiwać rynków, gdy wszyscy szykują już prezenty pod choinkę – mówił wówczas. Tym razem brzmiał inaczej. – To dziwne, tabloidalne poglądy. W wielu ostatnich latach były podejmowane decyzje w grudniu. To nie jest uświęcona tradycja – mówił. Słowem: kolejne cięcie stóp procentowych podczas posiedzenia 2-3 grudnia jest możliwe.

Jako swego rodzaju punkt równowagi przy aktualnych prognozach i stanie gospodarki polskiej i globalnej Glapiński wskazywał stopę procentową na poziomie około 3,5-4 proc., ale jednocześnie zaznaczał, że jest to wyłącznie hipotetyczny scenariusz. – Stopy procentowe mogą jeszcze lekko spaść, ale i lekko wzrosnąć. Wszystko jest możliwe, choć oczywiście w świetle tego, co przewidywalne, należy mówić o kolejnej niewielkiej obniżce stóp. Jest kwestią czasu, kiedy – mówił. – Mamy niską inflację, jesteśmy bardzo blisko stanu idealnego. Teraz już tylko cyzelujemy, że dobrze dopasować stopy. Decyzja może zostać podjęta w każdej chwili, ale może nie być podjęta długo – dodawał.

Glapiński wyrażał zdanie, że w jego opinii przy ustabilizowanej inflacji w celu 2,5 proc. odpowiednim, konserwatywnym poziomem głównej stopy procentowej powinno być około 4 proc. – To nie za wysoko, bo polska gospodarka bardzo szybko się rozwija. Jedne działy rozwijają się szybciej, inne wolniej, tu przemysł, tu usługi, handel zagraniczny, eksport, import. Zatrudnienie tu rośnie, a tu maleje. To wszystko się cały czas zmienia, pulsuje. To są niedopasowania wynikające z dynamiki i z ich powodu pojawiają się napięcia inflacyjne – wyjaśniał.

Gospodarka krajowa
Inflacja spada, to i stopy procentowe są cięte
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Gospodarka krajowa
Rada Polityki Pieniężnej ponownie obniżyła stopy procentowe w Polsce
Gospodarka krajowa
Nagła dymisja w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Odchodzi jeden z wiceministrów
Gospodarka krajowa
Mariusz Zielonka, Konfederacja Lewiatan: Czy PMI zapowiada powrót zielonej wyspy?
Gospodarka krajowa
Wszyscy czekają, aż Rada Polityki Pieniężnej znów obniży stopy
Gospodarka krajowa
Wojciech Balczun, Minister Aktywów Państwowych: Inwestycje w Polsce dla polskich firm
Reklama
Reklama