Według ostatnich dostępnych danych – za grudzień 2011 r. – roczna inflacja wynosiła  4,6?proc. Celem RPP jest roczny wzrost cen na poziomie  2,5?proc.

„Rada nie wyklucza w przyszłości dalszego dostosowania polityki pieniężnej, gdyby pogorszyły się perspektywy powrotu inflacji do celu" – zaznaczyła w komunikacie RPP. Tymczasem duża część analityków spodziewa się, że w drugiej połowie roku stopy procentowe w Polsce będą obniżane.

– RPP słucha uważnie sygnałów z rynku, ale nie podąża za rynkiem – skwitował prezes NBP Marek Belka. – Rada jest pragmatyczna. Rynek sugeruje się tym, co dzieje się poza naszymi granicami. Trudno się spodziewać obniżek stóp, gdy tempo wzrostu będzie wysokie i wysoka inflacja – dodał Adam Glapiński, członek RPP.

Na spotkaniu z dziennikarzami członkowie RPP uzależniali przyszłe decyzje od inflacji, ale i od tempa wzrostu gospodarczego. – Jeżeli I kwartał będzie także optymistyczny, to jest to jeden z czynników, który zbliża RPP do decyzji o zacieśnianiu polityki. Z jednej strony mamy utrzymywanie się bardzo przyzwoitego tempa wzrostu, a z drugiej – niemożliwej do tolerowania w dłuższym horyzoncie wysokiej inflacji – tłumaczył Marek Belka.

Analitycy wskazują, że obniżce stóp może sprzyjać aprecjacja złotego, która przyczynia się do spadku inflacji. Od początku roku złoty zyskał wobec euro blisko 7 proc. – Na krótkoterminowym wzmocnieniu złotego nie można opierać planów dotyczących polityki pieniężnej – powiedział szef NBP.