Decyzja sądu po myśli Komisji

Sąd Rejonowy dla Warszawy–Śródmieścia podjął wczoraj decyzję o umorzeniu sprawy przeciwko pracownikom Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (obecnie KNF), pozwanym przez poszkodowanych w jednej z najgłośniejszej afer finansowych ostatnich lat – sprawy Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej.

Aktualizacja: 11.02.2017 12:44 Publikacja: 12.09.2013 06:00

Firma na mocy decyzji nadzoru od 2005 r. działała jako dom maklerski. Przyjmowała pieniądze od klientów, które inwestowane były na rynku walutowym. Wykazywała zyski sięgające nawet kilkudziesięciu procent. Jak się jednak później okazało, były to fikcyjne zyski. Afera wybuchła rok później, kiedy wyszło na jaw, że klienci i nadzór finansowy wielokrotnie otrzymywali od WGI nieprawdziwe dane, a na koncie spółki jest niewielka kwota.

Poszkodowani przez WGI często podkreślali, że winę w całej sprawie ponosi właśnie KPWiG, która mimo że już w lipcu 2005 r. zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu przestępstwa – nielegalnym prowadzeniu funduszu inwestycyjnego przez WGI Dom Maklerski – nie cofnęła firmie licencji na prowadzenie działalności maklerskiej. Stało się to dopiero w kwietniu 2006 r. Pracownikom KPWiG zarzucono działanie na szkodę inwestorów i niedopełnienie obowiązków.

Sąd Rejonowy nie znalazł jednak dowodów na ich winę. Nie uzasadnił jednak, dlaczego zdecydował się na umorzenie sprawy. Uczynić to ma dopiero 17 września ze względu na „zawiłość sprawy". Obecni na sali rozpraw poszkodowani nie kryli oburzenia decyzją sądu.

– Hańba, wstyd – można było usłyszeć zaraz po zakończeniu rozprawy.

– Należało się tego spodziewać – stwierdziła sarkastycznie jedna z poszkodowanych obecna na rozprawie. Na sali pojawiła się również część pracowników KPWiG. Wśród nich była m.in. Beata Jarosz, która obecnie pełni funkcję wiceprezesa Giełdy Papierów Wartościowych, oraz Marek Szuszkiewicz , który wciąż pracuje w nadzorze (obecnie pełni funkcję dyrektora departamentu firm inwestycyjnych i infrastruktury rynku kapitałowego).

Wczorajsza decyzja sądu nie oznacza jednak, że sprawa Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej została zamknięta. Wręcz przeciwnie. Dziś, po trwającym siedem lat śledztwie, przed Sądem Okręgowym w Warszawie rozpocznie się rozprawa przeciwko zarządowi WGI DM. Część poszkodowanych nie wierzy jednak, że doczeka się „sprawiedliwego" wyroku.

– Sprawa ciągnie się latami i nie widać przełomu. Dalej będziemy walczyć o swoje racje. Chciałbym wierzyć, że w końcu decyzja sądu będzie po naszej myśli – mówi jeden z poszkodowanych.

W sprawie WGI pokrzywdzonych jest około 1,5 tys. osób. Ich straty to ponad 320 mln zł.

Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej