Dębica w marcu wytworzy o ok. 10 proc. mniej opon osobowych i ciężarowych. Zmniejszy też o ok. 4,5 proc. produkcję opon rolniczych. Zarząd Dębicy decyzję tłumaczy osłabieniem popytu na opony na rynkach europejskich.
Zaczyna więc realizować to, co sygnalizował w ostatnim wywiadzie dla „Parkietu" opublikowanym na początku marca. Prezes Jacek Pryczek podkreślał wtedy, że jeśli na rynkach zachodnioeuropejskich utrzyma się słaby popyt, to Dębica może mieć problem z wykorzystaniem mocy produkcyjnych (ponad 80 proc. produkcji idzie bowiem na eksport). W takich sytuacji firma będzie natomiast zmuszona do ograniczenia zakresu współpracy z pracownikami tymczasowymi. Spółka już wdraża ten plan.
– Obecnie nikt nie został zwolniony z pracy. Jednakże, ze względu na zmniejszenie się zapotrzebowania rynku na opony, spółka planuje ograniczenie współpracy z osobami zatrudnionymi na czas określony. Dotyczy to więc nielicznej grupy osób, które nie posiadają stałej umowy o pracę z naszą firmą – zaznacza Marta Konopacka, dyrektor ds. komunikacji Dębicy. Jak wynika z naszych informacji chodzi o kilkanaście osób.