- Zaledwie kilka miesięcy po wprowadzeniu do naszej oferty przewozów intermodalnych, przychody z tego tytułu wyniosły blisko 4 mln zł w 2011 roku, co stanowiło 8,4 proc. ogólnych przychodów spółki – powiedział „Parkietowi" Dariusz Cegielski, prezes Trans Polonii. Dodaje, że jest to bardzo dobry wynik, ale biorąc pod uwagę potencjał wzrostu tego rynku, jest on nadal odbiegający od ambicji zarządu.
- Jesteśmy podmiotem wyspecjalizowanym w kompleksowej obsłudze transportu chemii płynnej między Wschodem a Zachodem Europy, ale realizujemy również projekty o zasięgu interkontynentalnym. W kręgu naszych zainteresowań jest m.in. Afryka, z którą mamy już za sobą pierwsze pozytywne doświadczenia handlowe – twierdzi Cegielski. Jego zdaniem są też perspektywy rozwoju spółki w ramach współpracy z kontrahentami z Chin, jak również po drugiej stronie kuli ziemskiej – z partnerami z Ameryki, zarówno Północnej, jak i Południowej.
- Jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że obsługiwanie dłuższych tras generuje większe wpływy i wyższe marże, to nasze zamiary podtrzymania zeszłorocznej, bardzo wysokiej dynamiki wzrostu przychodów, w kolejnych latach są w mojej ocenie realne. Mamy już podliczone przychody ze sprzedaży za okres styczeń-luty 2012 roku, które jednoznacznie potwierdzają, że Trans Polonia weszła na ścieżkę dynamicznego wzrostu – uważa Cegielski.