W związku z tym że nasze możliwości rozwoju w Polsce są już mocno ograniczone, planujemy ekspansję na rynki krajów ościennych – powiedział „Parkietowi" Andrzej Zdebski, prezes Krakchemii, spółki specjalizującej się w handlu granulatami tworzyw sztucznych i foliami. Zauważa, że w ubiegłym roku firma została numerem jeden w swojej branży (według miesięcznika Plastics Review), wyprzedzając dotychczasowego lidera, koncern Brenntag, który ma siedzibę w niemieckim Mülheim.
- Najbardziej zaawansowane prace związane z wejściem na rynki zagraniczne prowadzimy w Czechach i na Słowacji. Przymierzamy się też do sprzedaży większych wolumenów na Litwie, Białorusi i Ukrainie – informuje Zdebski. Obecnie Krakchemia niemal całość wpływów osiąga nad Wisłą. W których krajach ościennych jej działania najszybciej zaczną przynosić wymierne efekty okaże się w najbliższych kwartałach.
- W pierwszym półroczu tego roku osiągnęliśmy porównywalne wyniki, jak w tym samym okresie 2011 roku. Na podobnym poziomie utrzymują się też koszty i marże – twierdzi Zdebski. Przypomina, że jednym ze strategicznych celów spółki jest utrzymanie rentowności netto na poziomie 1,5-2 proc.
W I kwartale 2012 r. Krakchemia wypracowała 138,4 mln zł przychodów i 3,1 mln zł zysku netto na działalności kontynuowanej. W stosunku do tego samego okresu 2011 r. wzrosły one odpowiednio o 12,1 proc. i 31 proc.