Wadą tej koncepcji jest to, że teraz raczej nie mamy do czynienia ze słabością euro, którą można by częściowo tłumaczyć poczynaniami ECB, ale z siłą USD odzyskaną po latach słabości podobnie jak to było w drugiej połowie lat 90. czy pierwszej połowie lat 80. W obu przypadkach ofiarami tak gwałtownego umocnienia dolara padały kraje zadłużone w USD i zależne od eksportu surowców (PRL i Meksyk w latach 1981–1982, kraje Azji Południowo-Wschodniej i Rosja w latach 1997–1998).
W okresie minionego pokolenia podobną do obecnej z ponad 20-proc. przeceną EUR/USD w ciągu roku (oczywiście przed 2000 r. mowa tu o kursie ECU) mieliśmy do czynienia wcześniej jedynie czterokrotnie. Trzy z tych sygnałów pojawiły się z praktycznego punktu widzenia tuż przed zmianą trendu. W październiku 2000 r. wyprzedzenie w stosunku do dołka EUR/USD wyniosło dziewięć sesji, w lipcu 1993 r. sygnał pojawił się dokładnie w dołku, a w lutym 1985 r. – cztery sesje przed dołkiem. W każdym z tych trzech przypadków zmiana trendu była długotrwała i trwała przynajmniej dwa lata. Po sygnałach z 1985 i 2000 r. dolar już nigdy później nie był droższy względem euro. Jedynie raz – w maju 1981 r. – pojawienie się tak niskiej rocznej dynamiki EUR/USD nie poprzedziło bezpośrednio zmiany trendu – dolar umacniał się po takim sygnale jeszcze przez trzy miesiące, a spekulant, który wykorzystałby ten sygnał do sprzedaży dolarów, wyszedłby na swoje dopiero po pięciu miesiącach. Nie zmienia to faktu, że projekcja uzyskana przez uśrednienie zachowania EUR/USD po tych czterech historycznych precedensach rośnie dynamicznie o prawie 35 centów w ciągu trzech lat. Można być sceptycznym, czy i obecnie moglibyśmy mieć do czynienia z czymś podobnym, ale ta statystyka powinna skłaniać do ostrożności przy prognozowaniu dalszego umacniania się dolara.
Gdyby ktoś marudził, że analiza kursu EUR/USD w okresie, kiedy strefa euro jeszcze nie istniała, nie ma sensu, to podobnie można przyjrzeć się historii Dollar Index odzwierciedlającego siłę waluty USA względem szerszego koszyka waluty. Tu z podobnym do obserwowanego obecnie, 20-proc. umocnieniem w ciągu roku mieliśmy też do czynienia czterokrotnie, tyle że sygnał z 1993 r. zastąpiony został sygnałem z 5 marca 2009 r., który pojawił się na dwie sesje przed szczytem dolara.