Przez wiele miesięcy inwestorzy ulegali zapewnieniom Trumpa, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Aktualnie może wydawać się, że inwestorzy przestali wierzyć w dalsze zapewnienia ze strony amerykańskiego prezydenta.
Najpierw silna eskalacja wojny handlowej na koniec zeszłego tygodnia. Później na początku tego tygodnia łagodniejszy Trump, wskazujący na arenie szczytu G7, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Chyba nikt nie chce już wierzyć, że faktycznie mamy do czynienia z jakimkolwiek progresem. Raz Trump wskazuje, że Xi jest największym wrogiem amerykańskiej gospodarki, natomiast chwilę później chwali go jako dobrego lidera dla swojego państwa. W tym momencie wydaje się, że Trump zaczyna tracić swoją wiarygodność. Skoro przez ostatnich kilka miesięcy nie udało się osiągnąć porozumienia, to ciężko oczekiwać tego, że nagle na dwie sesje przed wprowadzeniem nowych taryf uda się to opóźnić. Owszem istnieje możliwość przeprowadzenia rozmowy telefonicznej pomiędzy liderami dwóch największych gospodarek na świecie i faktyczne zawieszenie broni. Z drugiej strony jednak perspektywy całego konfliktu pozostaną bez zmian.
W tym momencie może wydawać się, że Chiny za każdym razem będą próbowały grać na zwłokę. Tak naprawdę konflikt handlowy trwa już w zasadzie ponad rok i Chiny mogą chcieć to przedłużyć na kolejne kilkanaście miesięcy, w oczekiwaniu na wybory prezydenckie w USA. Jeżeli gospodarka USA zacznie odczuwać skutki wojny handlowej, obywatele powinni łatwo znaleźć winowajcę. W takim wypadku wygrana Trumpa w wyborach byłaby zdecydowanie mniej prawdopodobna. Chinom faktycznie może w tym momencie zależeć na tym, żeby w przyszłym roku na fotelu prezydenckim zasiadł ktoś inny.
Nastroje były dzisiaj mieszane. Kilkadziesiąt minut po starcie sesji amerykańskiej indeksy na Wall Street rozpoczęły odbijać, co również ograniczyło straty na europejskich indeksach. Z drugiej strony większość indeksów w Europie i tak traci ponad 0,5%.
Starty w Europie nijak się jednak mają do poziomu straty na polskich akcjach. Indeks WIG20 traci dzisiaj ponad 2,0%. Jest to spowodowane obsunięciem się sektora bankowego. Strata Millenium Banku była dzisiaj dwucyfrowa. Słaba postawa banków jest najprawdopodobniej powiązana wciąż z kwestią frankową, a przede wszystkim z wyrokiem TSUE dotyczącym kredytów indeksowanych szwajcarską walutą. Indeks WIG20 znajduje się bardzo blisko granicy 2000 punktów.