Wtorkowa kontra popytu nie poszła całkiem na marne, bo w środę od rana krajowe indeksy zyskiwały. WIG20 jeszcze przed południem znalazł się powyżej 2800 pkt, a następnie spokojnie czekał na rozwój wypadków na rynkach zagranicznych oraz decyzję RPP. Tymczasem banki wspierały benchmark dużych spółek, aczkolwiek nie pchały się na czoło. Później jednak ta grupa spółek osłabła i to wystarczyło, by WIG20 z powrotem znalazł się poniżej 2800 pkt, kończąc dzień niemal na tym samym poziomie, na którym go rozpoczął. Takie zachowanie indeksu dużych spółek w drugim dniu odreagowania po 10-proc. przecenie od szczytu raczej nie napawa optymizmem. Co więcej, wzrost obrotów w porównaniu z wtorkową sesją może sugerować raczej wykorzystanie krótkiej chwili lepszego zachowania WIG20 do sprzedaży akcji. Wygląda na to, że nie obędzie się bez testu przynajmniej 2700 pkt, gdzie kształtowały się dołki w czerwcu. Wspomniane banki na koniec dnia wypadły w kratkę. Pekao tracił ponad 1 proc., ale PKO BP zyskiwał 0,67 proc. Był to i tak wynik sporo niższy od dziennego maksimum. Na czele dużych spółek uplasowały się Orlen i KGHM, które rosły grubo ponad 2 proc. Podium zamknęła PGE, zatem czołówkę stanowiły spółki surowcowe. Na dole tabeli znalazły się CCC i CD Projekt.
Europejskie rynki na ogół kończyły środową sesję na zielono. W zwyżkach przodował francuski CAC 40, czyli jeden z najsłabszych indeksów Starego Kontynentu w tym roku. Po 2,29-proc. przecenie ledwie 0,54 proc. zyskiwał niemiecki DAX, który także finiszował blisko punktu wyjścia. Inwestorzy zapewne śledzili rozwój wypadków w USA. We wtorek amerykańskie indeksy zachowywały się tak, jakby ktoś podstawił im nogę, ale na koniec dnia wstały z kolan. Początek środowej sesji upływał pod znakiem kontynuacji odreagowania, ale rynek wykazywał się sporą niepewnością. Na koniec nie można pominąć kolejnych rekordów złota, które zyskuje już blisko 36 proc. (w dolarze) od początku roku. Środa przyniosła też wyraźny spadek rentowności amerykańskich obligacji skarbowych, do 4,21 proc., a więc w pobliże dołków z ostatnich miesięcy.