Zaraz po otwarciu środowej sesji na GPW główne indeksy wyraźnie zyskują. WIG20 rośnie o 1,2 proc., do 2133 pkt, a WIG o 0,6 proc., do 56567 pkt. Na plusie są też indeksy mWIG40 o sWIG80, gromadzące średnie i małe spółki, które zyskują odpowiednio 0,9 proc. i 0,6 proc.
Poprawiły się nastroje do rynków akcji na całym świecie, dzisiaj rano DAX zwyżkuje o 1,1 proc., CAC40 o 1 proc., FTSE o 1,4 proc. Także w Azji akcje na giełdach rosły. Nikkei 225 zyskał na zakończenie handlu 0,12 proc. KOSPI w Korei Południowej zyskał w środę 0,9 proc. W Hongkongu wskaźnik SCI wzrósł o ponad 3 proc. w reakcji na informacje mogące łagodzić tamtejszy spór polityczny. Giełda w Szanghaju zyskała 0,9 proc.
Kontrakty na indeksy w USA są na plusach po ok. 0,8-1,17 proc. po tym jak wczoraj indeksy spadły po 0,7-1,1 proc. Inwestorów zaniepokoiły dane ISM z USA - wskaźnik aktywności w przemyśle w sierpniu spadł do 49,1 pkt., z 51,2 pkt. w lipcu - podał Instytut Zarządzania Podażą (ISM). Analitycy spodziewali się 51,2 pkt. Może to zwiększać oczekiwanie na obniżkę stóp procentowych w USA.
Dzisiaj nie ma zaplanowanych publikacji ważnych danych makroekonomicznych. Dzisiaj przed nami o 10:30 odczyt indeksu PMI dla usług z sierpnia w Wielkiej Brytanii, o 14:30 wynik bilansu handlu zagranicznego za lipiec z USA, a o 16:00 poznamy decyzję BoC ws. stóp procentowych w Kanadzie.
Inwestorzy śledzą napływające z Wielkiej Brytanii wciąż napływają nowe informacje w związku z brexitem. Tym razem premier Johnson zapowiedział, że złoży wniosek o przedterminowe wybory (do tego będzie potrzebował większości, którą stracił w dniu wczorajszym), przyczyną tych kroków, była blokada obrad Izby Gmin przez posłów sprzeciwiających się twardemu brexitowi, których celem jest niedopuszczenie do takiego scenariusza. Amerykańskie giełdy zakończyły wczorajszą sesję spadkami, zarówno Dow Jones jak i Nasdaq Composite straciły 1,1%, S&P500 0,7%. Powodem przeceny były m.in. cła wprowadzone od 1 września na chiński import, słaby odczyt indeksu ISM (spadek do 49,1 pkt. z 51,2 w poprzednim miesiącu), oraz zapowiedzi Trumpa, w których informuje, że jeżeli wygra reelekcję w 2020 r. to negocjacje staną się „dużo trudniejsze" dla Chin.