Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami
Ubiegły miesiąc przyniósł wyraźny wzrost aktywów pod zarządzaniem towarzystw funduszy inwestycyjnych dzięki zyskom z akcji i obligacji oraz transferom oszczędności do funduszy.
Regulacje, brak zaufania do rynku kapitałowego, ciekawsze alternatywy? Przyczyny braku zainteresowania funduszami akcji dość łatwo wyliczyć, ale trudniej znaleźć rozwiązanie pata, w którym rynek funduszy tkwi od kilku lat.
Kilka pierwszych miesięcy tego roku upłynęło nam w otoczeniu chaotycznej polityki Donalda Trumpa i co do tego, że podobnie może być w II połowie roku, zarządzający nie mają raczej wątpliwości. Część z nich trzyma się jednak akcji, mimo już sporych wzrostów.
Trudno inaczej wyjaśnić wyniki sprzedaży funduszy inwestycyjnych w czerwcu, w którym wypłacano pieniądze m.in. z funduszy amerykańskich akcji. Zdecydowanie mniej chętnych było też na długoterminowe obligacje.
Na zachowanie funduszu obligacji mogą wpływać nie tylko notowania samych papierów dłużnych, ale także i kursy walut, choć ten drugi przypadek występuje rzadko.
Główny zarządzający Investors TFI podtrzymuje pozytywne nastawienie do rynków akcji, w tym amerykańskiego. Inwestorzy będą musieli jednak godzić się na dwa "koszty" trwającej hossy.