Mateusz Wypchlak, ekspert ds. algorytmów kwantowych
Dzisiejsza gospodarka światowa jest uzależniona od krzemowych mikrochipów. Są one obecnie używane praktycznie w każdym sprzęcie elektronicznym – od kart kredytowych po zmywarki, kuchenki mikrofalowe i samochody. W wyniku uwarunkowań historycznych i politycznych mających miejsce po II wojnie światowej ich rynek jest jednak znacznie skoncentrowany, jako że gros produkcji ma miejsce w Chinach (24 proc.), na Tajwanie (18 proc., w tym około 70 proc. najbardziej zaawansowanych mikrochipów), w Korei Południowej (17 proc.), Japonii (17 proc.) i Stanach Zjednoczonych (10 proc.). Kraje członkowskie UE zgłaszają tymczasem zapotrzebowanie na 20 proc. całkowitej światowej podaży mikrochipów, podczas gdy produkują ich jedynie 8 proc. (w tym 0 proc. najbardziej zaawansowanych).
Choć Unia Europejska w ramach tzw. European Chips Act ogłosiła inwestycje w branżę mikrochipów w wysokości 43 mld USD do 2030 r., to biorąc pod uwagę znacznie większe wydatki USA (450 mld USD) i Chin (około 100 mld USD), Boston Consulting Group i Semiconductor Industry Association prognozują, że Europie nie uda się zwiększyć swojego udziału w tym kluczowym rynku. Jednakże na horyzoncie pojawiają się technologie kwantowe, które mogą całkowicie przeformułować dotychczasowe paradygmaty rozwoju technologicznego, jako że będą one oferować poziom złożoności obliczeń nieosiągalny za pomocą tradycyjnych, krzemowych procesorów.
W tradycyjnych mikrochipach opartych na technologii krzemowej przyrost mocy obliczeniowej zależy przede wszystkim od liczby tranzystorów, które operują jedynie na wartościach 0 i 1 (bit). Tymczasem kubity, stanowiące kwantowy odpowiednik bitów, mogą przyjmować dowolny stan pomiędzy 0 a 1. Co więcej, potrafią one przyjmować kilka stanów jednocześnie, w ramach tzw. „superpozycji”. Cechy te zwiększają ich możliwości obliczeniowe o kilkadziesiąt rzędów wielkości, deklasując obecnie używaną technologię, jako że są w stanie rozwiązywać wiele obliczeń jednocześnie. Przykładowo, komputer kwantowy jest w stanie rozwiązać w ciągu jednego dnia problem, który zająłby tradycyjnemu superkomputerowi krzemowemu więcej czasu, niż minęło od Wielkiego Wybuchu.
Sprawia to, że komputery kwantowe mogą znaleźć szereg zastosowań w problemach wymagających skomplikowanych obliczeń, związanych m.in. z opracowywaniem nowych leków, wymyślaniem nowych syntetycznych materiałów, zarządzaniem łańcuchami dostaw, zarządzaniem portfelem inwestycyjnym, uczeniem maszynowym czy kryptografią. Tym samym prognozowana wartość rynku technologii kwantowych na 2040 r. wynosi ponad 100 mld USD, jednakże niewykluczone, że tak naprawdę będzie to znacznie wyższa kwota, jako że obecne prognozy nie uwzględniają w ogóle sektora prywatnego, skupiając się wyłącznie na inwestycjach publicznych. Oprócz tego, całkowity wpływ technologii kwantowej na gospodarkę znacznie wykroczy poza jej wartość, biorąc pod uwagę wzrost produktywności branż, które będą w stanie ją wykorzystać.