Lutowy wzrost polskich akcji wyniósł je z powrotem na czoło tabeli

W styczniu znalazło się wielu niedowiarków, którzy realizowali szybie zyski z polskich akcji. W kolejnym miesiącu GPW jednak wróciła do zwyżek, a fundusze polskich akcji na najwyższe miejsca w zestawieniu miesięcznych wyników. Zawiodły niektóre produkty dłużne.

Publikacja: 06.03.2024 06:00

Lutowy wzrost polskich akcji wyniósł je z powrotem na czoło tabeli

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

W styczniu polskie akcje zrobiły sobie krótką przerwę w zwyżkach, ale w lutym zachowanie głównych indeksów GPW znów przypominało to, co działo się w ostatnim kwartale zeszłego roku. Dzięki temu fundusze polskich akcji ponownie zagościły na czołowych miejscach tabeli wyników miesięcznych. Słabiej jednak zaprezentowały się fundusze obligacji długoterminowych, na których odbiły się zwyżki rentowności (spadki cen) papierów skarbowych.

Część funduszy dłużnych pod kreską

Fundusze dłużne w styczniu zebrały łącznie 4,2 mld zł nowych wpłat i był to najlepszy pod względem sprzedaży miesiąc od lat. W takim przypadku niektórym inwestorom może zapalić się lampka ostrzegawcza. Klienci stawiali jednak przeważnie na obligacje krótkoterminowe i była to bardzo dobra decyzja – w lutym produkty oparte na tego rodzaju papierach wciąż radziły sobie bardzo dobrze, rosnąc przeciętnie – w zależności od podkategorii – od 0,6 do 0,7 proc., podwajając w ten sposób stopy zwrotu od początku roku.

Fundusze papierów długoterminowych z kolei, które od pięciu miesięcy cieszą się ograniczonym zainteresowaniem (we wrześniu i w październiku zeszłego roku nawet przeważały w nich umorzenia), tym razem znalazły się najczęściej pod kreską. Najsłabsze tego typ produkty traciły w lutym po 0,58 proc., a pojedyncze fundusze papierów długoterminowych znalazły się pod kreską, licząc od początku roku – wynika z danych Analizy.pl.

Pogorszenie notowań funduszy papierów długoterminowych można oczywiście zrzucić na karb zwyżek rentowności obligacji skarbowych, które widać było szczególnie w I połowie ubiegłego miesiąca. Oprocentowanie dziesięcioletnich amerykańskich obligacji skarbowych z poziomu poniżej 4 proc. wskoczyło na ponad 4,3 proc. i utrzymywało się tam przez znaczną część miesiąca. Oczywiście było to związane z wyższym od oczekiwań odczytem inflacji. Końcówka lutego dla obligacji była jednak spokojniejsza, a i początek marca jak na razie nie wskazuje na nową falę przeceny obligacji skarbowych. Dochodowość papierów amerykańskich utrzymuje się w ostatnich dniach wokół 4,2 proc., choć wciąż jest to pułap sporo wyższy od zamknięcia 2023 r. W efekcie ETF-y na długoterminowe obligacje amerykańskie tracą w tym roku po blisko 4 proc. W Polsce, za sprawą mocnej końcówki lutego i udanego początku tego miesiąca, rentowności obligacji dziesięcioletnich są już poniżej poziomu zamknięcia 2023 r. i zarazem w okolicach sprzed miesiąca, a to oznacza, że lutowe zniżki funduszy papierów długoterminowych są wymazywane.

Będąc przy bezpieczniejszych kategoriach funduszy, warto jeszcze wspomnieć o zachowaniu metali szlachetnych, które jak na razie nie dały inwestorom wielu powodów do zadowolenia. W lutym fundusze tego typu traciły średnio po 3 proc., a to oznacza, że ich zniżki po dwóch miesiącach tego roku wynoszą przeciętnie po 9,1 proc.

Czytaj więcej

Obligacje rynków wschodzących mogą nie być najlepszym pomysłem

Zwyżki polskich akcji

O ile w przypadku funduszy dłużnych wybór większości klientów był w styczniu trafny, o tyle sporo z nich się pomyliło, jeśli chodzi o akcje. W pierwszych tygodniach nowego roku fundusze polskich akcji zanotowały niemal tak duże umorzenia jak we wrześniu zeszłego roku, gdy inwestorzy znów drżeli na wiadomości o zwyżkach inflacji. Jeszcze większe odpływy musiały zrealizować w styczniu fundusze akcji zagranicznych. Tymczasem w lutym polskie indeksy zrobiły to, co jeszcze w styczniu udało się na Wall Street, czyli osiągnęły nowe rekordy hossy. Tylko w lutym WIG zyskał 5,85 proc. Nad rynkiem górowały średnie spółki, za nimi plasowały się duże, a dalej małe. W efekcie fundusze małych i średnich spółek zajęły pierwsze miejsce w ogólnym zestawieniu, zarabiając średnio po 5,7 proc. Od funduszy szerokiego polskiego rynku były lepsze w lutym o 0,3 pkt proc. Produkty oparte na drugiej i trzeciej linii w dwa miesiące zyskały już przeciętnie po 6,6 proc., a ich przewaga nad funduszami akcji polskich uniwersalnych urosła do 2,1 pkt proc. Według Andrzeja Bieńka z Esaliens TFI w II kwartale mWIG40 ma być silniejszy od WIG20, ale uważa także, że w najbliższych miesiącach może nas czekać korekta.

Co ważne, w lutym wszystkie kategorie funduszy akcji odnotowały dodatnie stopy zwrotu. Licząc od początku roku, najmocniejsze są fundusze akcji amerykańskich, które na kontach mają średnio po 6,7 proc. Tuż za nimi plasują się produkty oparte na polskich małych i średnich firmach, a dalej – fundusze akcji globalnych rynków rozwiniętych, które zarobiły średnio równe 5 proc.

Hossa jak malowana. Inwestorzy chętni także na ryzykowne aktywa

To będzie dobry rok, ale korekta czeka za rogiem

Andrzej bieniek, dyrektor inwestycyjny, Esaliens TFI

W lutym Esaliens Akcji, który jest jednym z największych krajowych funduszy akcji, zarobił blisko 8 proc. przy średniej 5,41 proc. w grupie funduszy akcji polskich uniwersalnych. Tak dobry wynik udało się osiągnąć dzięki przeważeniu po pierwsze banków i spółek konsumenckich, a także ogółem WIG20.

Zgodnie z naszymi prognozami w tym roku dobrze prezentują się banki oraz spółki z ekspozycją na konsumenta. Wciąż liczymy na solidne zachowanie tego typu przedsiębiorstw i nadal przechylamy nasz fundusz w ich kierunku.

Oczekujemy, że cały 2024 r. krajowi inwestorzy zapamiętają pozytywnie, ale po lutym spodziewamy się krótkiej korekty – w marcu bądź kwietniu. W samym II kwartale zakładamy, że mWIG40 będzie znacznie silniejszy od WIG20. Przed nami rekordowe wypłaty dywidend przez banki, z kolei konsumenci, wsparci z różnych stron (m.in. niskim kursem EUR/PLN czy możliwym powrotem do handlu w niedziele), nadal nie będą szczędzić grosza na zakupy. paan

Mniejsze spółki będą silniejsze od dużych

Łukasz Hejak, zarządzający, Investors TFI

W tym roku wierzymy w konsumenta. Uważamy, że jego dochód rozporządzalny będzie rósł, co pozwala z optymizmem patrzeć na wyniki spółek korzystających ze zwiększających się wydatków detalicznych. Cały czas ciekawie wygląda sektor finansowy. Wyceny nie są tu wygórowane, a jest też szansa na powrót do dzielenia się zyskami z akcjonariuszami w formie dywidend. Nieco ostrożniej patrzymy na spółki przemysłowe, choć spadające koszty energii dające szansę na poprawę wyników w kolejnych kwartałach powodują, że warto się im przyglądać. Jak na razie nie widać rosnącego zainteresowania inwestorów funduszami akcji. Polska giełda będzie jednak wspierana napływami do funduszy PPK, które stają się już znaczącym uczestnikiem rynku. Czynnikiem wspierającym powinna też być największa od lat stopa dywidendy. Generalnie uważamy, że w tym roku mniejsze spółki mają szansę zachowywać się lepiej niż te największe. Stopy zwrotu z firm mogą się jednak znacząco różnić, więc selekcja będzie odgrywała istotną rolę. Warto skupić się na spółkach jakościowych, skoncentrowanych na budowie wartości dla akcjonariuszy.paan

Jesteśmy na początku rewolucji AI

Michał Cichosz, zarządzający, Skarbiec TFI

W lutym obserwowaliśmy kontynuację trendów ze stycznia w segmencie spółek wzrostowych, a dominującym czynnikiem były nowo odkrywane karty z największych firm technologicznych wokół sztucznej inteligencji i skali planowanych inwestycji w narzędzia AI. Na przestrzeni miesiąca kolejne puzzle układanki przy publikacji raportów kwartalnych ze spółek wskazywały na to, że rewolucja AI jest nie tylko większa, ale też rozlewa się szerzej, niż do tej pory oczekiwali ciągle nieco sceptyczni inwestorzy. Bezsprzecznie najbardziej oczekiwanym wydarzeniem lutego były wyniki i prognozy z Nvidii. „Ojciec chrzestny” AI, czyli Jensen Huang, stanął na wysokości zadania i dostarczył argumentów na to, że widzimy dopiero zaledwie początki inwestycji w architekturę oraz aplikacje AI. Z najważniejszych informacji przekazanych przez prezesa Nvidii warto wskazać kontynuacje inwestycji w AI przez największe spółki „chmurowe”, silny popyt ze strony segmentu Enterprise oraz plany utworzenia własnych narodowych systemów AI przez wiele krajów.paan

Papiery korporacyjne też zyskują

Łukasz Tokarski, zarządzający, Pekao TFI

Luty był bardzo sprzyjającym miesiącem dla funduszy, które swoje inwestycje, tak jak Pekao Konserwatywny Plus, koncentrują na obligacjach o zmiennym oprocentowaniu. Nadpłynność w sektorze bankowym wspierała wzrost cen obligacji skarbowych o zmiennym oprocentowaniu. Duże nabycia do funduszy inwestycyjnych w warunkach umiarkowanej podaży na rynku pierwotnym powodowały wzrost notowań obligacji korporacyjnych na rynku wtórnym. Także trendy na rynkach zagranicznych nie przeszkodziły w osiąganiu dobrych wyników. Chociaż nie były one jednoznaczne, to negatywne i pozytywne zaskoczenia się znosiły, a kluczowa okazała się wysoka rentowność portfela inwestycji w walutach innych niż złoty. Tym samym wynik Pekao Konserwatywny Plus w najkrótszym miesiącu roku na poziomie 1,37 proc. był bardzo dobrym osiągnięciem. Po raz czwarty z rzędu fundusz zarabia w miesiąc powyżej 1 proc. Taki wynik w kolejnych miesiącach będzie zapewne trudny do powtórzenia, ale stabilizacja stóp WIBOR w okolicach niecałych 6 proc. powinna sprzyjać comiesięcznym, solidnym, dodatnim wynikom funduszu w najbliższej przyszłości.paan

Fundusze inwestycyjne
Już bez szału popytu na fundusze dłużne
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Fundusze inwestycyjne
Mieszane perspektywy przed złotem
Fundusze inwestycyjne
USA pozostaną w hossie. W Polsce lepiej postawić na fundusz skarbowy
Fundusze inwestycyjne
Jesienią krajowe fundusze obligacji poderwały się do lotu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Fundusze inwestycyjne
Jakub Głowacki, zarządzający Acer FIZ: Europa na krawędzi kryzysu
Fundusze inwestycyjne
Sektor TFI i klienci nie będą skłonni do większego ryzyka