Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W miniony czwartek za jednostkę bitcoina, najpopularniejszej spośród tzw. kryptowalut, trzeba było zapłacić nawet ponad 2760 USD (około 10 260 zł). Dwa miesiące wcześniej wystarczyło zaledwie 891 USD (3517 zł przy ówczesnym kursie złotego). To oznacza, że wirtualna waluta zyskała w tym czasie około 210 proc. Żadna z tradycyjnych walut nie zmienia wartości w takim tempie. – Kryptowaluty są walutami tylko w takim sensie, w jakim przyjaciele z Facebooka są przyjaciółmi – żartował kilka dni temu, jeszcze gdy bitcoin drożał, Marc Chandler, główny strateg walutowy amerykańskiego banku inwestycyjnego Brown Brothers Harriman.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli ktoś liczył na większe emocje na rynku walutowym w poniedziałek, srodze się rozczarował. Geopolityka może co prawda jeszcze dać o sobie znać, ale uwaga inwestorów przesuwa się już w zupełnie innym kierunku.
Zbliżające się rozmowy Trumpa z Putinem wspierają dobre nastroje na rynkach, co pomaga notowaniom naszej waluty. Eksperci wskazują, że o przyszłość naszej waluty na razie możemy być spokojni.
Funt brytyjski nadal jest mocny, przynajmniej jeśli zestawić go z jenem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy para GBP/JPY wzrosła o ponad 5,5 proc. i znów ma ochotę przetestować ważny opór, który znajduje się w okolicach psychologicznego poziomu 200.
Powrót siły dolara wcale nie jest taki oczywisty. Pokazała to końcówka ub. tygodnia. O ile bowiem od poniedziałku do czwartku para walutowa EUR/USD spadła z okolic 1,175 nawet poniżej 1,14, tak w piątek nastąpił zwrot akcji i powrót w okolice 1,16.
Dolar australijski od mocnego uderzenia zaczął nowy tydzień. W poniedziałek umacniał się on względem większości walut. Wyraźny ruch w górę było widać chociażby w przypadku pary walutowej AUD/JPY.
Wydarzenia na scenie politycznej w Polsce mogą w najbliższych miesiącach odbić się niekorzystnie na notowaniach naszej waluty – uważa Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.