Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 27.11.2018 05:00 Publikacja: 27.11.2018 05:00
Foto: Adobestock
Jak zauważa Paweł Śliwa, analityk DM mBanku, kluczowym momentem było przełamanie poziomu 85 na przełomie stycznia i lutego. – Od tego czasu łatwo zauważyć, że kolejne szczyty tworzone są na coraz niższych poziomach, co pasuje do definicji trendu spadkowego. Potwierdza to wskaźnik MACD, przebywając w strefie wartości ujemnych. Mała zmienność w ostatnim czasie sygnalizuje pewną anomalię w postaci pozytywnej dywergencji. Nie wyklucza to dalszej przeceny dolara australijskiego, ale wymaga stałego monitorowania sytuacji – wyjaśnia Śliwa. Ekspert DM mBanku podkreśla, że ważnym punktem jest poziom 83,27, gdzie w ostatnim czasie zatrzymywały się korekty. – W ostatnich dniach notowania niemal dotknęły tego oporu, co w połączeniu z mocno wykupionym oscylatorem stochastycznym przełożyło się na małą przecenę AUD. Aktualnie także wskaźnik MACD na wykresie dziennym przekonuje, że podaż zyskuje na sile. Spadające słupki i przecięcie ze średnią kroczącą, tak jak to było na początku października, zwiastują próbę ruchu w stronę ostatniego dołka 78,70. Jego ewentualne przełamanie może zaowocować spadkami o kolejne dwie figury do wsparcia 76 – twierdzi Śliwa.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Nad bitcoinem znów zaczyna wschodzić słońce. Notowania najważniejszej z kryptowalut w ostatnim czasie ponownie idą do góry.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Notowania „czarnego złota” odrobiły już część strat związanych z cłami, które na początku kwietnia zapowiedział Donald Trump. Droga do jeszcze wyższych poziomów cenowych jest jednak bardzo wyboista.
Złoto, po ustanowieniu nowego historycznego szczytu, który wypadł tuż pod poziomem 3500 USD za uncję, w ostatnich dniach zeszło na niższe poziomy. W poniedziałkowe popołudnie cena złota spadała o 0,3 proc., schodząc tym samym poniżej 3300 USD. Oznacza to, że w ciągu kilku dni cena kruszcu obniżyła się o ponad 200 USD.
Cena złota ustanowiła w poniedziałek nad ranem kolejny rekord – tym razem 3245,75 USD/oz. Później zeszła w okolice 3205 USD. Po południu była o 22 proc. wyższa niż na początku roku i o 35 proc. wyższa niż 12 miesięcy wcześniej. Obecnie wzrostowi cen złota sprzyja duża niepewność gospodarcza i geopolityczna. Czy jednak w nadchodzących miesiącach kruszec też będzie zyskiwał? O tym, że ma on spore szanse na dalsze zwyżki, przekonani się m.in. analitycy Goldmana Sachsa.
Na początku kwietnia obie marki technologiczne otworzyły w Warszawie swój pierwszy w Polsce i drugi w Europie showroom. Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
Z jednej strony ucieczka od ryzykownych aktywów, a z drugiej perspektywa obniżek stóp procentowych przez RPP, być może nawet jeszcze w maju, sprawiły że rajd w wykonaniu naszej waluty został bezlitośnie zatrzymany. Czas na ruch w drugą stronę?
Niepewność i niezdecydowanie wciąż dominują na rynku ropy naftowej. Jej notowania co prawda obroniły po raz kolejny ważne wsparcia, ale też nie mają sił, by powalczyć o mocniejszy ruch wzrostowy. W efekcie cena ropy odmiany WTI utknęła pod okrągłym poziomem 70 USD za baryłkę. Odpowiedź na pytanie co dalej uzależniona jest w dużej mierze od tego, co wydarzy się w kwestii ceł.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas