W ostatnich miesiącach całkiem sporo spółek z warszawskiej giełdy zdecydowało się na aktualizację lub publikację zupełnie nowej kilkuletniej strategii rozwoju. Plany i założenia finansowe zawarte w tych dokumentach stanowią cenne źródło informacji dla inwestorów. Przede wszystkim pokazują, że zarządy mają jakąś wizję rozwoju biznesu w kilkuletniej perspektywie i cele, które zamierzają zrealizować.
– Strategia dostarcza istotnych informacji o długoterminowych celach, kierunkach rozwoju oraz sposobie reagowania na zmienne warunki rynkowe. Jej publikacja zwiększa przejrzystość działania firmy, buduje zaufanie do zarządu i pozwala na ocenę potencjału wzrostu, ryzyk czy przewagi konkurencyjnej. Strategia staje się także punktem odniesienia do porównań z innymi firmami w sektorze – uważa Mateusz Namysł, menedżer ds. portfeli w Santander Biuro Maklerskie.
Nie tylko na cele
Z punktu widzenia inwestorów istotnym elementem strategii rozwoju publikowanych przez zarządy spółek są założenia finansowe w nich zawarte. Najczęściej dotyczą osiągnięcia w kilkuletniej perspektywie założonych poziomów przychodów, zysku, wysokości marż czy nakładów inwestycyjnych. Te ostatnie mają istotne znaczenie w kontekście możliwości dywidendowych firmy. W zmieniającym się otoczeniu znaczenia nabiera również umiejętność przystosowania się firm do nowej rzeczywistości, co jednocześnie rodzi pewne dodatkowe ryzyka dla realizacji celów założonych w strategiach.
– Faktem jest, że żyjemy w czasach mało przewidywalnych, ale spółki nie rezygnują z publikowania strategii, czy to w formie celów programu motywacyjnego, czy rozpisanej na wiele lat strategii rozwoju, czego przykładem są ostatnio spółki sektora finansowego (Alior, Pekao, PZU, PKO BP) albo znana od lat z publikacji strategii i prognoz Grupa Kęty. Jest to praktyka dobrze postrzega przez rynek ze względu na to, że sporo mówi o spojrzeniu zarządu na rozwój spółki, kierunku ekspansji, możliwych przychodach i zyskach – zauważa Łukasz Rozbicki, zarządzający funduszami w MM Prime TFI.