Strategie – czym spółki chcą przekonać inwestorów?

Cele finansowe w strategiach rozwoju podawane przez giełdowe przedsiębiorstwa nierzadko są ambitne, ale znacznie ciekawsze informacje dotyczą sposobu, w jaki zamierzają je osiągnąć.

Publikacja: 05.05.2025 06:00

Strategie – czym spółki chcą przekonać inwestorów?

Foto: Adobestock

W ostatnich miesiącach całkiem sporo spółek z warszawskiej giełdy zdecydowało się na aktualizację lub publikację zupełnie nowej kilkuletniej strategii rozwoju. Plany i założenia finansowe zawarte w tych dokumentach stanowią cenne źródło informacji dla inwestorów. Przede wszystkim pokazują, że zarządy mają jakąś wizję rozwoju biznesu w kilkuletniej perspektywie i cele, które zamierzają zrealizować.

– Strategia dostarcza istotnych informacji o długoterminowych celach, kierunkach rozwoju oraz sposobie reagowania na zmienne warunki rynkowe. Jej publikacja zwiększa przejrzystość działania firmy, buduje zaufanie do zarządu i pozwala na ocenę potencjału wzrostu, ryzyk czy przewagi konkurencyjnej. Strategia staje się także punktem odniesienia do porównań z innymi firmami w sektorze – uważa Mateusz Namysł, menedżer ds. portfeli w Santander Biuro Maklerskie.

Nie tylko na cele

Z punktu widzenia inwestorów istotnym elementem strategii rozwoju publikowanych przez zarządy spółek są założenia finansowe w nich zawarte. Najczęściej dotyczą osiągnięcia w kilkuletniej perspektywie założonych poziomów przychodów, zysku, wysokości marż czy nakładów inwestycyjnych. Te ostatnie mają istotne znaczenie w kontekście możliwości dywidendowych firmy. W zmieniającym się otoczeniu znaczenia nabiera również umiejętność przystosowania się firm do nowej rzeczywistości, co jednocześnie rodzi pewne dodatkowe ryzyka dla realizacji celów założonych w strategiach.

– Faktem jest, że żyjemy w czasach mało przewidywalnych, ale spółki nie rezygnują z publikowania strategii, czy to w formie celów programu motywacyjnego, czy rozpisanej na wiele lat strategii rozwoju, czego przykładem są ostatnio spółki sektora finansowego (Alior, Pekao, PZU, PKO BP) albo znana od lat z publikacji strategii i prognoz Grupa Kęty. Jest to praktyka dobrze postrzega przez rynek ze względu na to, że sporo mówi o spojrzeniu zarządu na rozwój spółki, kierunku ekspansji, możliwych przychodach i zyskach – zauważa Łukasz Rozbicki, zarządzający funduszami w MM Prime TFI.

Można spotkać się z dwoma odmiennymi podejściami zarządów w kwestii wyznaczenia celów w strategii. Niektóre przedstawiają konserwatywny plan, który z dużym prawdopodobieństwem zostanie przekroczony. Nie brakuje też spółek, których komunikacja jest bardzo optymistyczna, co każe zachować pewną ostrożność. Inwestorzy jednak mają możliwość wyciągnięcia wniosków z realizacji poprzednich strategii. Zwykle zarządy, które realizowały założone cele albo z przyczyn niezależnych od samych spółek nie były w stanie w pełni wypełnić obietnic, potrafiły to zakomunikować rynkowi.

– Zwykle spółki podają jakiś przedział wyników w kolejnych latach, szczególnie w wieloletnich strategiach. Zarządy często określają to mianem drogowskazu dla kierunków rozwoju. Podobnie traktują je inwestorzy. Zwykle bardziej ambitne strategie postrzega są lepiej, bo pokazują determinację zarządu do zwiększania skali działalności firmy. Wiąże się z tym jednak ryzyko związane z brakiem realizacji strategii – to może kosztować spółkę w jakiejś części utratę wiarygodności – wskazuje ekspert.

Choć cele finansowe odgrywają kluczową rolę w planowaniu strategii, nie mniej istotnym elementem, a często bywa, że nawet ważniejszym, jest sposób, w jaki spółka zamierza je zrealizować.

– Istotnym punktem strategii jest to, skąd ma pochodzić wzrost – czy z rozwoju organicznego, czy z akwizycji. Jeśli z akwizycji, to rynek interesują dotychczasowe osiągnięcia spółki w tym zakresie – czy akwizycje były skuteczne, czy spółka uzyskała synergie, czy nie przepłacała – dodaje.

Plany pod lupą

W ostatnich tygodniach plany na najbliższe lata przestawiła Grupa Kęty, która od lat prowadzi otwartą politykę informacyjną z rynkiem, publikując nie tylko strategie, ale i coroczne prognozy finansowe. W ostatnich tygodniach spółka ujawniła ambitne cele na lata 2025–2029. Plany zarządu przetwórcy aluminium zakładają przyspieszenie wzrostu na rynkach eksportowych celem umocnienia pozycji grupy w Europie. Grupa w dalszym ciągu chce rozwijać się organicznie, ale w ocenie zarządu w celu przyspieszenia wzrostu i umocnienia pozycji w Europie niezbędne są także przejęcia zagranicznych podmiotów.

– Jeśli mamy rosnąć, musi się to odbywać za granicą, przede wszystkim na dużych i chłonnych rynkach Europy Zachodniej – podkreślał na ostatniej konferencji Roman Przybylski, wiceprezes, który niedługo obejmie stanowisko prezesa Grupy Kęty. Mimo ambitnych planów inwestycyjnych przewidzianych na najbliższe lata grupa nie zamierza rezygnować z sowitych wypłat dywidendy, co oznacza utrzymanie dotychczasowej polityki. Celem Grupy Kęty w perspektywie do 2029 r. jest wzrost przychodów o blisko 51 proc., do 7,75 mld zł, EBITDA o 44 proc., do niemal 1,35 mld zł, a także poprawa zysku netto o 40 proc., do 782 mln zł, w odniesieniu do zeszłorocznych wyników grupy. Co istotne, założenia te nie uwzględniają potencjalnych akwizycji.

Szansę na znaczącą poprawę wyników w najbliższych latach dostrzega LPP, która stawia na przyspieszenie wzrostu odzieżowego biznesu w regionie.

– W ciągu najbliższych trzech lat zamierzamy nie tylko podwoić nasze przychody do 40 mld zł, ale przede wszystkim zrealizować największą ekspansję handlową w historii polskiego biznesu – zapowiedział Marcin Bójko, wiceprezes zarządu LPP ds. finansowych. Dzięki rozbudowie sieci stacjonarnej do ok. 7500 sklepów oraz zwiększeniu sprzedaży e-commerce do 10 mld zł LPP zamierza przeskalować swój biznes i w ciągu trzech lat podwoić przychody do 40 mld zł. Odzieżowa grupa stawia na mocne przyspieszenie rozwoju Sinsaya. Marka stanie się motorem napędowym grupy i do 2027 r. ma odpowiadać za 75 proc. jej przychodów. Jednocześnie niemal dwukrotnie ma zwiększyć się EBITDA – do 8 mld zł. Przez analityków strategia została oceniona jako ambitna, ale realna.

Skrzydła rozwinąć w najbliższych latach zamierza Torpol, będąc beneficjentem oczekiwanego ożywienia na rynku przetargów kolejowych i zapowiadanych dużych inwestycji w rozwój kolei w naszym kraju.

– W strategii wskazano na wysoki potencjał wzrostu sprzedaży, przy czym bardziej zależy on od strony rządowej niż samej spółki. Równocześnie zakładamy, że scenariusz przyjęty dla marży jest raczej z gatunku tych konserwatywnych. Liczyliśmy natomiast na wskazanie wyższego potencjału dywidendowego spółki w długim terminie – komentuje Krzysztof Pado, analityk Domu Maklerskiego BDM.

Jeśli chodzi o cele finansowe, grupa zakłada, że w latach 2025–2030 wypracuje łącznie 14,5 mld zł przychodów, co daje 2,42 mld zł średniorocznie. Skumulowana EBITDA ma sięgnąć 840 mln zł (140 mln zł średniorocznie), a zysk netto 500 mln zł (ponad 80 mln zł średniorocznie).

Znacznie bardziej zachowawcze podejście w najnowsze strategii na lata 2025–2028 prezentuje Orange Polska, co wynika ze specyfiki biznesu telekomu – rosnąc organicznie, trudno spodziewać się dynamicznych wzrostów na konkurencyjnym rynku. W tym przypadku jednak inwestorów bardziej od celów finansowych, które co prawda zakładają niską, jednocyfrową dynamikę poprawy wyników w najbliższych latach, interesuje potencjał do wzrostu dywidendy w najbliższych latach.

– Bazowym poziomem dywidendy jest 0,53 zł. Oczekiwania wskazują na rosnącą ścieżkę DPS. Jednocześnie zaakcentowano, że intencją zarządu jest, by ta ścieżka wzrostu była stabilna (trwała) – zauważa Maciej Bobrowski, szef analityków Domu Maklerskiego BDM. Warto dodać, że Orange wróciło do jej wypłaty w 2022 r. po pięciu latach przerwy, a kwota wypłaty z roku na rok rosła.

Firmy
Gospodarka odpadami to perspektywiczny biznes
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Firmy
Beneficjenci wzrostu wydatków na zbrojenia wypatrują nowych zleceń
Firmy
Rafako zmienia nazwę. Inwestorzy odwracają się od raciborskiej spółki?
Firmy
W tym roku świadczenia pracownicze wzrosną co najmniej o wskaźnik inflacji
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Firmy
ML System pogłębia straty. Produkcja nie wytrzymuje chińskiej konkurencji
Firmy
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?