W tym roku świadczenia pracownicze wzrosną co najmniej o wskaźnik inflacji

Część giełdowych spółek wprost zapowiada podniesienie wynagrodzeń o 6–7 proc., a niektóre nawet o 10 proc. Inne nie chcą żadnych informacji na ten temat ujawniać, ale zdają sobie sprawę, że bez istotnych podwyżek raczej się nie obędzie.

Publikacja: 01.05.2025 15:45

W tym roku świadczenia pracownicze wzrosną co najmniej o wskaźnik inflacji

Foto: Bloomberg

Wartość świadczeń pracowniczych przypadających na każdego zatrudnionego w spółkach notowanych na warszawskiej giełdzie i w tworzonych przez nie grupach kapitałowych jest mocno zróżnicowana. Podobnie sprawa ma się z efektywnością mierzoną chociażby przychodami i zyskami przypadającym na pojedynczego pracownika.

Z ankiety „Parkietu” przeprowadzonej wśród spółek, których akcje zaliczane są do indeksu WIG20 (odpowiedziało na nią 14 firm), wynika, że największe świadczenia pracownicze per capita miały miejsce w ubiegłym roku w grupie CD Projekt. Na koniec grudnia przypadało ich po 28,1 tys. zł miesięcznie. W tym miejscu należy jednak zastrzec, że polski wydawca i producent gier komputerowych pod pojęciem pracowników rozumie tych objętych umową o pracę. Ponadto pytany o wydatki osobowe podaje, że jedyną publiczną informacją dotyczącą wynagrodzeń jest pozycja pt. wynagrodzenia, ubezpieczenia społeczne i inne świadczenia.

„Niestety, nie pokazuje ona pełnego obrazu dotyczącego wartości świadczeń pracowniczych w grupie CD Projekt i podanie jej może wprowadzić czytelnika w błąd. Wynika to z faktu, że wynagrodzenia części zespołu deweloperskiego, która pracuje nad niewydanymi grami, są kapitalizowane w bilansie (a zatem nie są widoczne w rachunku zysków i strat) i nie wchodzą we wskazaną w Nocie 2 pozycję” –tłumaczy zespół IR giełdowej spółki.

CD Projekt nie ujawnia, o ile w tym roku mogą się zmienić koszty pracownicze. Jednocześnie przyznaje, że co do zasady grupa nie stosuje powszechnego systemu premiowania pracowników za osiągnięcie określonych wyników finansowych, sprzedażowych czy efektywnościowych na poziomie ogółu zatrudnionych. Funkcjonuje jednak system premiowy skierowany do członków zarządu i wyższej kadry kierowniczej, który uzależnia wysokość premii od osiągniętego w danym roku obrotowym zysku netto. Dodatkowo funkcjonują dwa programy motywacyjne na lata obrotowe 2023–2027 bazujące na wypłacie wynagrodzenia w akcjach.

Banki hojne dla pracowników

Wysokie wydatki osobowe są na rynku finansowym. W Pekao wynagrodzenia i inne świadczenia pracownicze wynosiły 18,1 tys. zł miesięcznie na każdego pracownika zatrudnionego na koniec ubiegłego roku. Bank podaje, że stosowana przez niego polityka wynagrodzeń opiera się na zasadach zgodności z obowiązującym prawem, monitorowaniu trendów rynkowych oraz powiązaniu wynagrodzeń z wynikami i uzgodnieniami ze stroną społeczną. „Zmienne wynagrodzenie zależy od indywidualnych osiągnięć pracowników oraz wyników banku, co wpływa na elastyczność w zarządzaniu kosztami. Bank regularnie dostosowuje system wynagrodzeń, uwzględniając trendy rynkowe oraz potrzeby finansowe, a decyzje w tym zakresie są podejmowane z uwzględnieniem możliwości finansowych banku” – przekonuje biuro prasowe Pekao.

Przewiduje, że w tym roku wzrost kosztów świadczeń pracowniczych będzie prawdopodobnie zgodny z rynkowymi trendami oraz poziomem inflacji. Ile dokładnie wyniesie, zależy od wyników finansowych banku i decyzji podejmowanych na podstawie bieżących analiz.

Pekao oferuje zrównoważoną strukturę całkowitego wynagrodzenia poprzez udział stałych i zmiennych składników wynagrodzenia. Tym samym unika znacznej przewagi zmiennej części wynagrodzenia, co mogłoby zachęcać do zachowań niezgodnych z celami działalności grupy oraz do podejmowania zbędnego ryzyka. „Model wynagradzania łączy elementy krótko- i długoterminowe, na podstawie określonych parametrów rynkowych i biznesowych, uwzględniających specyfikę działalności, horyzont i zgodność z długoterminowymi interesami banku. Dla większości pracowników banku premia ma charakter uznaniowy, a decyzję o jej wysokości podejmuje przełożony na podstawie oceny wyników pracy i stopnia zaangażowania pracownika.

W mBanku wartość świadczeń pracowniczych per capita jest porównywalna do tych w Pekao. Spółka informuje, że w tym roku mogą wzrosnąć o kilka procent. Będzie to jednak więcej niż inflacja, co jest zgodne z założeniami z długookresowego planu finansowego spółki. „Nie planujemy zmian dotychczasowych założeń. Podwyżki przyznajemy, mamy też zatwierdzony system bonusowy, nagrody oraz prowizje – wszystkie te świadczenia będą w 2025 r.” – zapewnia biuro prasowe mBanku.

Dodaje, że system bonusowy obejmuje dużą część załogi, część osób podlega systemowi prowizyjnemu, a część otrzymuje również inne nagrody. Premiowana jest realizacja różnych celów w zależności od grupy pracowników i rodzaju wykonywanej przez nich pracy. „Wyniki finansowe są kluczowe, ale bardzo ważne są też aspekty jakościowe. W przypadku zespołów sprzedażowych większe znaczenie ma wynik (wyniki ilościowe), z kolei w przypadku pracowników z szeroko rozumianego wsparcia bardziej są to cele o naturze efektywnościowej” – twierdzi mBank.

Alior Bank pytany o tegoroczny wzrost wynagrodzeń podaje jedynie, że ich przegląd standardowo zostanie przeprowadzony po otrzymaniu przez spółkę corocznego raportu płacowego, zaktualizowanego o najnowsze dane rynkowe. Na podstawie wyników tego przeglądu zarząd banku będzie podejmował ewentualne dalsze decyzje. Wiadomo już za to, że na ten rok bank nie zmienił, w stosunku do roku ubiegłego, podejścia do składników premiowych.

W tym roku pensje wzrosną o kilka procent

Średnie miesięczne świadczenia pracownicze na tym samym, wysokim poziomie (16,2 tys. zł) są w Orlenie i PGE. Pierwszy z koncernów podaje, że tegoroczne podwyżki wynagrodzeń są m.in. efektem podpisanych porozumień ze stroną związkową. Będą niewiele wyższe od zakładanej w Polsce inflacji na 2024 r. Ponadto w grupie Orlen powszechnie stosuje się premię opartą na rezultatach pracy pracownika, w tym wynikach finansowych, sprzedażowych i wskaźnikach efektywnościowych. Wysokość premii waha się od kilku do kilkudziesięciu procent i jest uzależniona od zajmowanego stanowiska oraz charakteru wykonywanej pracy.

PGE podaje z kolei, że w koncernie systemy wynagrodzeń zmiennych dostosowane są do potrzeb biznesowych oraz specyfiki poszczególnych grup pracowniczych. „Dotyczy to w szczególności sposobów oceny realizacji zadań, jaki i wielkości części zmiennej wynagrodzenia. Wprowadzając zmienne składniki wynagrodzenia grupa PGE uwzględnia w szczególności najlepsze praktyki rynkowe, możliwości finansowe oraz stanowisko przedstawicieli pracowników” –twierdzi biuro prasowe energetycznego koncernu. W ogóle nie odpowiedziało za to na pytanie, o ile procent mogą wzrosnąć tegoroczne koszty świadczeń pracowniczych.

W widełkach 12,5–13,9 tys. zł mieszczą się średnie miesięcznie świadczenia pracownicze w Budimeksie, Kruku, Orange i Żabce. Pierwsza z tych spółek w przyjętych założeniach aktuarialnych przewiduje wzrost wynagrodzeń od 6 proc. do 7 proc. Oprócz tego wszystkim pracownikom wypłacane są premie zadaniowe. W grupie Kruk wzrost całkowitych kosztów świadczeń pracowniczych będzie w poszczególnych krajach różny. Zależy zarówno od sytuacji wewnętrznej, jak i uwarunkowań zewnętrznych, w tym przewidywanego wskaźnika inflacji i zmiany wynagrodzenia minimalnego. Na poziomie całej grupy wyniesie około 7 proc. Orange szacuje, że w tym roku koszty świadczeń pracowniczych mogą wzrosnąć o kilka procent. Same podwyżki wynagrodzeń uzgodniono ze związkami zawodowymi na ten rok na co najmniej 6 proc. „Podwyżki mają charakter indywidualny i są dokonywane w oparciu o ocenę pracownika. Zgodnie z umową społeczną, obejmą one nie mniej niż 50 proc. pracowników” – twierdzi biuro prasowe Orange Polska.

W Dino średnia miesięczna wartość świadczeń pracowniczych wynosi 6 tys. zł, a w Żabce prawie 13,5 tys. zł. Dino nie informuje, o ile mogą wzrosnąć wynagrodzenia w jego sieci. Zapewnia jednak, że generalnie zarówno liczba sklepów, jak i wynagrodzenia rosną. Z kolei Żabka w ogóle nie komentuje spraw dotyczących przyszłych płac.

Wśród spółek z WIG20 największe przeciętne wzrosty wynagrodzeń w tym roku prawdopodobnie odnotują pracownicy Grupy Kęty. – Zgodnie z założeniami opublikowanej strategii koszty świadczeń pracowniczych mogą wzrosnąć o 16 proc., przy czym 6 pkt proc. wynika z konsolidacji spółki Selt przez cały 2025 r. (w 2024 r. były to jedynie cztery miesiące). Tak więc po oczyszczeniu o efekt nabycia Selt wzrost kosztów spodziewany jest na poziomie około 10 proc. – podaje Michał Malina, dyrektor ds. relacji inwestorskich Grupy Kęty.

Różne metodologie obliczania

Analizując wartość świadczeń pracowniczych per capita, można przypuszczać, że na wyjątkowo niskim poziomie znajdują się one w Allegro i LPP. W pierwszej z tych grup prawdopodobnie obejmują jednak tylko część kosztów osobowych. Ujęto je w księgach rachunkowych pod pozycją „staff costs”. Poza tym Allegro mogło podać liczbę swoich pracowników na podstawie innej metodologii niż pozostałe giełdowe spółki. LPP zauważa z kolei, że podaje liczbę pracowników, a nie etatów. Co więcej, stosuje różnorodne modele zatrudnienia, które odpowiadają specyfice działalności danej firmy i warunków lokalnych. Ponadto ujęte w księgach koszty świadczeń pracowniczych nie obejmują całkowitej liczby 54 tys. zatrudnionych w grupie. Podobna sytuacja może mieć też miejsce w niektórych innych giełdowych spółkach, dlatego też podawane przez nie liczby zatrudnionych i wartości świadczeń pracowniczych nie są w pełni porównywalne.

Ze względu na różne metodologie liczenia zatrudnionych nie do końca porównywalne mogą też być wskaźniki efektywności pracy załóg w poszczególnych spółkach i grupach kapitałowych. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że najbardziej efektywny jest zespół zatrudniony w CD Projekcie, gdyż tam średni miesięczny wynik netto przypadający na każdego pracownika wyniósł w 2024 r. około 61,9 tys. zł. Jak wcześniej wspomniano, spółka podaje jednak tylko liczbę osób objętych umową o pracę.

Duży zysk netto na każdego zatrudnionego przypada w branży finansowej. Z prostych wliczeń wynika, że taka sytuacja ma m.in. miejsce w grupach Pekao (34,9 tys. zł miesięcznie na osobę), Alior (28,7 tys. zł), Kruk (25,1 tys. zł) i mBank (24,7 tys. zł). Na drugim biegunie znajduje się PGE, które poniosło w ubiegłym roku stratę netto. Z kolei w Orlenie, Dino i LPP średni miesięczny zysk netto na osobę to zaledwie 1,7–2,7 tys. zł. Efektywność pracy można też mierzyć innymi wskaźnikami, ale przy braku danych wejściowych, tworzonych na podstawie tej samej metodologii, porównywanie uzyskanych rezultatów również może być obarczone istotnymi błędami.

Firmy
ML System pogłębia straty. Produkcja nie wytrzymuje chińskiej konkurencji
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Firmy
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Firmy
Patologie przymusowego wykupu. Jest petycja do ministra finansów
Firmy
Premier zdecydował o Rafako. Padła kwota pomocy
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Firmy
Egipt postawił na Feerum. Kurs wystrzelił
Firmy
Zarząd Toi widzi podstawy do ostrożnego optymizmu