W pierwszym półroczu skonsolidowane przychody grupy logistycznej Pekaes zmalały do 220,5 mln zł, czyli o 17,1 proc. w stosunku do tego samego okresu 2008 r. Największy wpływ na poziom sprzedaży miał spadek międzynarodowej wymiany handlowej, widoczny zarówno w wolumenie eksportowanych, jak i importowanych towarów. Spółka szacuje, że średnio zmalał o 20–25 proc.
– Negatywny wpływ na nasze przychody miał zwłaszcza spadek wymiany towarowej z Francją, Włochami, Węgrami oraz południowymi i wschodnimi sąsiadami Polski. Stosunkowo dobrze wyglądają w tym kontekście przewozy do i z Niemiec – twierdzi Krzysztof Zdziarski, prezes Pekaesu.
[srodtytul]Silna konkurencja [/srodtytul]
Giełdowa spółka gorsze wyniki zanotowała zwłaszcza w przewozach całopojazdowych (do samochodu załadowywane są towary jednego klienta). Przychody firmy zmalały tu o 10,7 mln zł, czyli o 9,9 proc. Poza spadkiem wolumenu przewozów wpływ na nie miała nadpodaż taboru na rynku i silna konkurencja, która spowodowała obniżenie średnich stawek przewozowych liczonych w euro.
O 6,3 proc. spadły też krajowe i międzynarodowe przewozy drobnicowe. Recesja na rynkach zagranicznych najbardziej dotknęła jednak segment spedycji morskiej i lotniczej. Firma zanotowała spadek przychodów o... 35,6 proc. – Rzeczywiście, sytuacja w przewozach nie jest dziś najlepsza. Jednak widzimy perspektywy jej poprawy – mówi Zdziarski.