Spółki wydały mniej na prezesów

W I połowie roku spadło wynagrodzenie zarządów czołowych spółek z GPW. Członek zarządu dostawał średnio ponad 140 tys. zł brutto miesięcznie, o 4,6 proc. mniej niż przed rokiem

Publikacja: 02.09.2009 08:06

Spółki wydały mniej na prezesów

Foto: Archiwum

Przeanalizowaliśmy raporty półroczne 20 wybranych firm. Część z nich to spółki z WIG20 (nie wszystkie podały dane o zarobkach, ponieważ nie jest to już obowiązkowe), reszta to przedsiębiorstwa, które na wynagrodzenia zarządów wydały najwięcej w ubiegłym roku. Okazuje się, że w I połowie tego roku średnia płaca członka zarządu wyniosła nieco ponad 140 tys. zł brutto miesięcznie. To ponad 40 razy więcej, niż wynosi pensja statystycznego Polaka. W porównaniu z I połową ubiegłego roku średnie miesięczne wynagrodzenia członka zarządu spadło o 4,6 proc. W porównaniu do średniej pensji w całym 2008 roku płace spadły o około 3 proc.

[srodtytul]Liderem BPH[/srodtytul]

Najwięcej na wynagrodzenie menedżerów wydał w pierwszym półroczu Bank BPH. Członkowie zarządu tej instytucji otrzymali ponad 12 mln zł wobec 5,1 mln zł rok wcześniej. Ale w przeliczeniu na jednego członka zarządu BPH wcale nie jest liderem. Tu palmę pierwszeństwa z miesięcznym wynagrodzeniem sięgającym 420 tys. zł dzierżą członkowie zarządu jednego z najmniejszych giełdowych banków, Noble Banku. Jego szef Jarosław Augustyniak zainkasował w I półroczu prawie 3,4 mln zł – dokładnie tyle, ile wyniosło jego wynagrodzenie w całym 2008 roku. Na drugim miejscu są menedżerowie GTC z miesięcznym wynagrodzeniem sięgającym blisko 300 tys. zł. Stawkę na podium zamykają członkowie zarządu Banku Handlowego ze średnią miesięczną pensją 250 tys. zł.

W I półroczu łączny wynik netto firm, które wzięliśmy pod uwagę, spadł o 56 proc. Jedna z zasad dobrych praktyk, których większość emitentów zobowiązuje się przestrzegać, mówi, że „wynagrodzenie powinno odpowiadać wielkości spółki i pozostawać w rozsądnym stosunku do wyników ekonomicznych”. Z analizy danych widać, że w większości przypadków pogorszenie wyniku netto pociągnęło za sobą spadek wynagrodzeń menedżerów i odwrotnie (choć nie zawsze zachowywane były proporcje). Są jednak spółki, w których ta zasada nie obowiązuje. Przykładem może być chociażby GTC. Pierwsze półrocze firma zamknęła stratą netto w wysokości ponad 37 mln zł, podczas gdy przed rokiem miała 269 mln zł zysku, ale wynagrodzenie zarządu wzrosło o 185 proc. Podobnie było w przypadku BPH.

W I półroczu doszło do wyhamowania wzrostu gospodarczego w Polsce. PKB w I kwartale wzrósł o 0,8 proc., a w drugim o 1,1 proc., wobec 4,9 proc. w całym 2008 roku. Produkcja przemysłowa w I połowie 2009 roku obniżyła się przeciętnie o 8,9 proc. Spowolnienie w gospodarce w naturalny sposób przełożyło się na pogorszenie sytuacji na rynku pracy, czego konsekwencją był bardzo wyraźny spadek presji płacowej. W całym 2008 roku wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw sięgał 10 proc., a w I półroczu wynagrodzenia wzrosły już tylko o 4,9 proc.

[srodtytul]Inwestorzy chcą informacji [/srodtytul]

Wynagrodzeń zarządów nie podały w ujęciu półrocznym spółki średniej wielkości, których menedżerowie byli jednymi z najlepiej zarabiających w 2008 roku. Piotr Janeczek, szef Stalproduktu, otrzymał w ubiegłym roku 7,7 mln zł brutto – najwyższe wynagrodzenie spośród wszystkich giełdowych firm. W pierwszej dziesiątce najlepiej zarabiających w 2008 r. znaleźli się także: Janusz Filipiak, szef Comarchu (4,9 mln zł) i Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu (4,7 mln zł). Brak informacji o wynagrodzeniach zarządu w raportach półrocznych niepokoi Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.

– Jest to jedna z wielu niekorzystnych dla akcjonariuszy zmian obok m.in. zwolnienia spółek z obowiązku publikacji raportów za II kwartał oraz okrojenia zawartości sprawozdań półrocznych. Inwestorzy powinni wiedzieć, jakie jest wynagrodzenie zarządu, zwłaszcza jeśli firma generuje straty lub ma słabsze wyniki – mówi Piotr Pochmara, specjalista ds. interwencji prawnych i analiz SII. – Informacja o wynagrodzeniach w ujęciu półrocznym ma istotne znaczenie. Dzięki niej inwestorzy mogą ocenić skłonność menedżmentu do restrukturyzacji firmy i podejmowania związanych z tym wyrzeczeń, np. obniżki własnej pensji – uważa Andrzej Sadowski, wiceprezes Centrum im. Adama Smitha. Dodaje, że w Polsce nie ma jeszcze takich sytuacji jak chociażby w USA, gdzie zdarza się, że prezes zarabia tylko dolara po to, aby pokazać determinację, z jaką chce wyprowadzić na prostą spółkę znajdującą się w trudnej sytuacji finansowej.

W ocenie Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych brak informacji o pensjach w ujęciu półrocznym nie ma większego znaczenia. – W Polsce wprowadzono standard publikowania takich danych i nie wolno z niego rezygnować. O ile jednak przekazywanie informacji o pełnych wynagrodzeniach w skali roku ma sens, o tyle dzielenie ich na krótsze odcinki nie ma większego znaczenia, gdyż są to dane wyrywkowe – mówi Beata Stelmach, prezes SEG.

Firmy
Cognor z optymizmem patrzy na 2025 rok
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Firmy
ATM Grupa ma sposób na produkcję filmów
Firmy
Wielton gotowy do ekspansji w sektorze obronnym
Firmy
Cognor po konferencji: Liczymy na odbudowę wyników i spadek zadłużenia w 2025 r.
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Firmy
„Rzeczpospolita Nauka” – nowy kwartalnik o odkryciach, badaniach i teoriach naukowych
Firmy
Shorty odpuściły. Cztery spółki zniknęły z rejestru