Blisko 100-proc. wzrost EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację), do 14 mld zł, w ciągu trzech lat będzie, zdaniem analityków, trudny do osiągnięcia. – To przesadnie ambitny cel – ocenia Peter Tordai, analityk KBC Securities, który zakłada, że w 2012 r. spółka będzie mogła się pochwalić 10,6 mld zł zarobku operacyjnego powiększonego o amortyzację.
[srodtytul]Wzrosną wydobycie i ceny[/srodtytul]
Jak MOL chce tak znacząco zwiększyć rentowność spółki? Tak jak dziś o jakości wyników decydować w kolejnych latach mają głównie rezultaty wydobywczej części biznesu. Zarząd zakłada, że w ciągu trzech lat wielkość wydobycia wzrośnie o 8 proc., do 145 mln baryłek ekwiwalentu ropy dziennie (ang. barrels of oil equivalent – ilość ropy i gazu energetycznie równa baryłce ropy). Biorąc pod uwagę przewidywany wzrost cen ropy naftowej, wydobywcza dywizja ma mieć największy udział w zyskach.
W rozwój tej części biznesu do 2012 r. spółka zamierza zainwestować 2,6 mld USD (cały budżet inwestycyjny wynosi 6,2 mld USD).W obrębie działu wydobywczego coraz większą rolę mają odgrywać zagraniczne spółki MOL, szczególnie te działające w Syrii, Pakistanie i w dalszej przyszłości – w irackim Kurdystanie. Wzrost produkcji ropy i gazu ma zrekompensować spadek wydobycia na Węgrzech i w Chorwacji.
[srodtytul]Diesel uratuje rafinerie?[/srodtytul]