[b]W ostatnim czasie kurs Astarty mocno rośnie. Jak można wyjaśnić ten skok notowań?[/b]
Pokazaliśmy bardzo dobre wyniki za pierwsze półrocze i bardzo dobre perspektywy. Miało to zasadniczy wpływ na decyzje inwestorów, którzy kupowali nasze akcje w ostatnich kilkunastu dniach. W opinii większości analityków spółka była przez dłuższy czas niedowartościowana.
[b]Ale początek drugiego półrocza nie był optymistyczny dla branży rolno-spożywczej. Susza na Ukrainie nie była tak szkodliwa jak w Rosji, ale pogoda pewnie negatywnie odbije się na wynikach Astarty. Bardzo?[/b]
Tego lata rzeczywiście zetknęliśmy się z trudnymi warunkami pogodowymi. Zbiory pszenicy i jęczmienia były niższe, niż oczekiwaliśmy. Jednak mocno rosły ceny zbóż, także kukurydzy i ziaren słonecznika, które też uprawiamy. Te surowce podrożały zarówno na wewnętrznym, jak i międzynarodowym rynku. To na pewno skompensuje gorsze wyniki zbiorów. Dodatkowo firmy ukraińskie mają problem z eksportem zboża. Zmieniły się procedury celne, co doprowadziło do ograniczenia sprzedaży płodów rolnych za granicę. Choć Astarta handluje zbożem, nie wywozimy go sami, tylko sprzedajemy pośrednikom, którzy biorą odpowiedzialność za eksport.
[b]Największy wpływ na wyniki grupy mają jednak nie zboża, lecz cukier. Jak będą się kształtować jego ceny na rynkach międzynarodowych?[/b]