Napaść Rosji na Ukrainę trwa już blisko trzy i pół roku. W tym czasie nie zrealizowały się obawy o losy ukraińskich firm na giełdzie, agroholdingi przetrwały, a WIG-Ukraine zaliczył w tym roku wyjątkowy skok w górę notowań. Skąd takie nagłe wzmocnienie pozycji ukraińskich firm rolnych w tym roku?
Pokazaliśmy jako ukraiński sektor agro, że potrafimy radzić sobie nawet w takich ekstremalnych warunkach jak pełnoskalowa wojna, czyli jednak jesteśmy odporni na różnego rodzaju negatywne czynniki zewnętrzne. Przeżyliśmy i nawet pokazywaliśmy jako branża i jako poszczególne firmy całkiem niezłe wyniki jak na te warunki, w których działaliśmy. A po drugie, zdajemy też sobie sprawę, że te wahania kursu jednak w większej mierze są wynikiem czynników geopolitycznych, zewnętrznych. Obserwujemy, jak kurs rośnie albo spada po kolejnym tweecie prezydenta Trumpa albo po jakiejś nowej informacji o negocjacjach pokojowych, o spotkaniach Trumpa, Zełenskiego, Putina. Więc te procesy są odzwierciedleniem oczekiwań inwestorów wobec szybkiego zakończenia wojny.
Czyli kurs państwa spółki jest w tym roku bardziej odzwierciedleniem morale na rynku niż informacji gospodarczych z firmy? Notowania KSG AGro w lutym skoczyły z 2,7 zł do 5,5 zł, aktualnie znowu są w okolicy 3 zł.
Jeżeli popatrzeć na to, co się działo w polityce międzynarodowej, akurat luty to jest zmiana administracji w Stanach Zjednoczonych, później spotkanie Trumpa z Zełenskim i wszystkie te wydarzenia albo z teatru wojny, albo z teatru międzynarodowego, negocjacji pokojowych natychmiast wpływają na kursy akcji wszystkich spółek ukraińskich. Więc my oczywiście komunikujemy nasze wyniki, ale zdajemy sobie sprawę, że na dziś otoczenie polityczne, międzynarodowe wpływa na kurs akcji bardziej niż wyniki operacyjne i to, co dzieje się w samych spółkach.
Państwa zysk operacyjny spadł o 17 proc. w I kwartale, EBITDA spadła o 6 proc. w ujęciu rocznym. Jak sobie państwa spółka obecnie radzi i na czym zarabiacie?
Spółka zajmuje się uprawą zbóż i hodowlą zwierząt, ta proporcja zbóż i trzody to w przybliżeniu 55 do 45 proc., ale dział trzody rósł konsekwentnie i jest bardzo ważny. I od jakiegoś czasu jest kluczowy dla rozwoju i inwestycji spółki. W latach 2022–2023 zanotowaliśmy dość duży spadek zysków, ponieważ w wyniku wojny i masowej migracji mocno zmniejszyła się siła nabywcza w Ukrainie, duża część naszych konsumentów wyjechała z Ukrainy. I to przełożyło się na ceny, po których sprzedawaliśmy produkcję. Drugie to blokada eksportu w 2022 r. Wyzwaniem były też dostawy energii elektrycznej, wody, ponieważ Rosjanie atakowali infrastrukturę energetyczną, wysadzili zapory w Nowej Kachowce. W raporcie rocznym za 2024 r. pokazaliśmy dość spory zysk po dwóch latach strat, na to wpłynęły stabilizacja cen wieprzowiny na rynku wewnętrznym i stabilizacja ekonomiczna, poprawienie eksportu z portów Morza Czarnego, bo ukraińskie siły zbrojne faktycznie wyparły flotę rosyjską z tego akwenu. Wreszcie, po prostu, wzięliśmy się za efektywność produkcji. Prowadziliśmy testy wydajności i poprawiliśmy te procesy wewnętrzne, które wpływały na efektywność.
Jeżeli chodzi o I kwartał, to zmniejszenie wskaźników w porównaniu z I kwartałem 2024 r. jest powiązane z tym, że I kwartał roku dla firm agro to sprzedaż plonów roku poprzedniego. Dalej rozwijamy dział trzody chlewnej, część plonów pozostawiliśmy we własnym cyklu zamkniętym na produkcję i pasze. Na dodatek wymieniamy stado świń, planujemy zakupić 3,5 tysiąca loch o poprawionej genetyce, więc to też wymaga nakładów inwestycyjnych około miliona euro. W tym roku już spodziewamy poprawy efektywności produkcji o około 15 proc., ale będzie to też zależało od koniunktury rynkowej. Jakie są plany i czego można się spodziewać po ukraińskim rolnictwie w tym roku?
Oprócz inwestycji związanych ze stadem czy nawadnianiem, to także poszukiwanie sposobów, by wejść do Unii, żeby za trzy–pięć lat mieć większość aktywów i dochodów właśnie z Unii Europejskiej. Chodzi tu o ten transfer technologii związany z zamkniętym cyklem produkcyjnym. Rozmawiamy z przedsiębiorcami z Rumunii i Bułgarii. Mamy też projekty i doświadczenie w budowie samowystarczalnych źródeł energii elektrycznej z OZE i kogeneracji. I też chcemy, żeby to było osobnym kierunkiem biznesu. Chcemy coś takiego tworzyć w Unii, pomagać rolnikom z Unii w zwiększeniu efektywności energetycznej.