Spółka złożyła we wtorek aneks do prospektu do Estońskiej Komisji Nadzoru Finansowego. „Decyzja została podjęta ze względu na niekorzystną sytuację makroekonomiczną, jak również obecną trudną sytuację na rynkach kapitałowych" – poinformowała w komunikacie prasowym. Z przedstawicielami zarządu nie udało nam się skontaktować.

Interfoam chciał przeprowadzić publiczną ofertę akcji o wartości ok. 86 mln zł. Spółka planowała wyemitować do 23,3 mln nowych akcji, a cena maksymalna została ustalona na 3,7 zł na akcję. Środki z emisji miały zostać przeznaczone na realizację programu inwestycyjnego grupy, w grę wchodziło przejęcie dwóch zakładów produkcyjnych od rosyjskiej grupy Foamline.

- Nie dziwi go decyzja Interfoam o zawieszeniu oferty publicznej. W obecnych warunkach rynkowych spółka mogła uatrakcyjnić ofertę tylko przez znaczne obniżenie ceny emisyjnej jednak wiązałoby się to z niepełnym zrealizowaniem zamierzonych celów. Lepiej więc poczekać na uspokojenie się nastrojów rynkowych i korzystniejszą koniunkturę giełdową – mówi Krystian Brymora, analityk BDM. Zauważa, że w najbliższych tygodniach nie ma zbyt dużych szans na powrót do rozmów o debiucie Interfoam. - Będą ku temu przesłanki, jak tylko rynek się uspokoi, w tym poczynione zostaną zdecydowane kroki w kwestii rozwiązania europejskiego kryzysu zadłużenia. W moim przekonaniu debiut na warszawskim parkiecie to kwestia początku przyszłego roku – uważa.

Cykliczny charakter branży sprawia, że inwestorzy z rezerwą podchodzą do spółek chemicznych, mimo ich bardzo dobrych wyników finansowych w ostatnich kwartałach. A to oznacza, że perspektywy nie są optymistyczne, tym bardziej, że wiele  spółek zza wschodniej granicy zostało zmuszonych do odwołania swoich debiutów, jak np. ukraiński ViOil czy rosyjski Valinor.

Harmonogram oferty Interfoam przewidywał, że od 29 listopada do 1 grudnia przyjmowane będą zapisy na akcje dla inwestorów indywidualnych. Ustalenie ceny emisyjnej miało nastąpić około 1 grudnia. Debiut spółki na GPW był planowany w połowie grudnia.