Zgodnie z planem naprawczym zatwierdzonym pod koniec 2009 r. przez sąd gospodarczy w Dijon dług Belvedere wynosił 550 mln euro. Na jego spłatę firma miała 10 lat. Ówczesny plan został jednak rozwiązany wiosną ubiegłego roku na wniosek części wierzycieli, a Belvedere przeszło pod ochronę sądu gospodarczego w Nimes. Od 20 marca 2012 r. grupa ponownie jest chroniona przez sąd w Dijon. Poprzedni plan naprawczy został bowiem anulowany przez sąd apelacyjny w Nimes.

– Mamy ochronę na kolejny rok. W ciągu trzech miesięcy powinniśmy poznać aktualny wykaz wierzytelności – wyjaśnia Krzysztof Tryliński. Dodaje, że – tak jak już zapowiadał w rozmowie z „Parkietem" pod koniec 2011 r. – spółka nie chce regulować zaległości w ratach przez 10 lat.

– Szybka spłata będzie możliwa głównie dzięki sprzedaży części aktywów – zapowiada prezes Belvedere.

Tryliński nie zdradza, co firma chce sprzedać. Pod koniec lutego tego roku francuski dziennik „Les Echos" podał, że Belvedere przygotowuje się do sprzedaży marki Sobieski, swojej największej marki eksportowej. Według tej gazety firma liczy, że otrzyma za nią kilkaset milionów euro. Dziennik podał, że kilku przedsiębiorców i kilka funduszy podpisało ze spółką zobowiązanie o zachowaniu poufności.

Krzysztof Tryliński zapowiada, że jesienią tego roku na rynku ma pojawić się kolejna wódka Belvedere. Tym razem będzie to produkt z najwyższej półki cenowej, którego firma nie ma w swojej ofercie. Marka powstaje przede wszystkim z myślą o zdobyciu zagranicznych rynków. W Polsce udział marek top premium w całym rynku wódki nie przekracza bowiem 10 proc.