A to oznacza, że w wezwaniu, które ogłosić ma spółka na akcje własne, nie należy spodziewać się wyższej ceny niż około 40 zł. Zgodnie z harmonogramem przedstawionym w lutym oferta może trafić na rynek w najbliższych dniach.

W czwartek wieczorem GCH opublikował odpowiedź na pismo, jakie 10 marca na wstępnym NWZA złożyła koalicja otwartych funduszy emerytalnych. Sedno ich wystąpienia to walka o wyższą cenę w wezwaniu.

Odpowiedź spółki na pismo funduszy nie daje jednak podstaw, aby sądzić, że spełni oczekiwania. Podkreśla się w niej, że rekomendacja rady dyrektorów, aby jak najszybciej wycofać spółkę z giełdy po uprzednim wezwaniu na akcje po około 40 zł „leży w najlepszym interesie wszystkich akcjonariuszy".

Przypomniano też ponadto wcześniejsze argumenty za wycofaniem firmy z GPW, takie jak dodatkowe koszty, brak planów emisji czy niewielkie obroty papierami GCH na parkiecie.

OFE mają nadzieję, że gdy spółka zwróci się do zarządu GPW o zgodę na opuszczenie parkietu, ten postawi jej dodatkowe warunki. Jak się wydaje, będzie to miało miejsce już po wezwaniu. Na razie zarząd GPW zasygnalizował, że spółki zagraniczne (GCH jest zarejestrowana w Holandii), opuszczając GPW, powinny stosować się do polskich przepisów, w tym artykułu ustawy o ofercie, o zniesieniu dematerializacji akcji. W piątek kurs akcji GCH wynosił 41–42 zł.