Co więcej, zużywamy już około 6,5 proc. wszystkich tworzyw dostarczanych na rynek Unii Europejskiej. To powoduje, że w tym segmencie zajmujemy we Wspólnocie szóstą pozycję, po Niemczech, Włoszech, Francji, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii.
W ubiegłym roku Polska zanotowała również wzrost przetwórstwa tworzyw sztucznych. Zwyżka wyniosła 4,6 proc. Zwiększyliśmy produkcję znacznie więcej niż ogół firm w Unii Europejskiej (wzrost o 2 proc.) i na świecie (3,8 proc.).
PlasticsEurope zauważa, że długoterminowe analizy pokazują stabilny wzrost branży w Polsce. W ostatnich 15 latach produkcja wyrobów z tworzyw sztucznych i gumy wzrosła aż trzykrotnie.
– Polski przemysł tworzyw od kilkunastu lat odnotowuje systematyczny wzrost. Jednym z motorów jest tu rozwój branż powiązanych, szczególnie sektora produkcji opakowań, produkcji urządzeń i sprzętu elektrycznego oraz elektronicznego, a także motoryzacji – twierdzi Kazimierz Borkowski, dyrektor zarządzający Fundacji PlasticsEurope Polska. Dodaje, że krajowa produkcja nie zaspokaja popytu, a ujemny bilans handlu zagranicznego się pogłębia.
Jego zdaniem importujemy zarówno surowce do przetwórstwa, jak i wyroby z tworzyw sztucznych, a łączny deficyt handlu zagranicznego wynosi obecnie ponad 3,6 mld euro. – Głównym partnerem handlowym Polski w wymianie wewnątrzunijnej w tej dziedzinie są od wielu lat Niemcy. Z krajów poza UE nasze największe rynki eksportowe to Rosja i Ukraina – wylicza Borkowski.