Sebastian Anioł, prezes InPostu, przekonuje, że wszystkie placówki i punkty obsługi klienta InPost oraz PGP (spółka z grupy InPost) działają sprawnie, ich liczba to około 7500. – Żaden z tych punktów nie jest kioskiem Ruchu. Dodatkowo każda placówka jest wyposażona w nowoczesny terminal pocztowy oraz terminal EPO (Elektroniczne Potwierdzenie Odbioru – red.). W ramach tej sieci aż 5 tys. placówek jest także punktami nadawczymi, a do końca sierpnia wszystkie punkty będą nadawczymi. Wszystkie nasze placówki spełniają wymogi formalne konieczne przy obsłudze korespondencji na rzecz sądów powszechnych i prokuratur. Zgodnie z długoterminową polityką zarządu sieć placówek InPost i PGP od wielu miesięcy była przebudowywana pod względem jakości – podkreśla Sebastian Anioł.

EPO działa już we wszystkich sądach powszechnych – codziennie do odbiorców dociera kilka tysięcy doręczycieli wyposażonych w specjalne elektroniczne urządzenia, na których można składać podpis.

– W ten sposób InPost i PGP istotnie usprawniają pracę wymiaru sprawiedliwości. EPO wprowadzone zostanie przy obsłudze całej korespondencji realizowanej przez InPost i jej spółki zależne – obecnie usługa funkcjonuje także w ofercie dla kancelarii komorniczych – wyjaśnia prezes Anioł.

InPost prowadzi rozmowy z Ruchem o dalszej współpracy. – Zaznaczamy, że nie mamy konieczności uzupełniania naszej sieci kioskami. Współpraca z Ruchem może dodatkowo rozszerzyć liczbę placówek i zwiększyć ich gęstość – dodaje jednak prezes InPostu.