W I kwartale firma uzdatniająca szkło opakowaniowe miała niższe wyniki, niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, ale w całym 2016 r. spodziewa się kontynuacji trendu wzrostowego, obserwowanego od kilku lat.
- I kwartał 2016 r., kiedy przychody nie wzrosły, był nietypowy. Nasi dwaj główni odbiorcy mieli w tym czasie przestój spowodowany pracami inwestycyjnymi, związanymi ze zwiększeniem ich zdolności produkcyjnych - tłumaczy prezes Adam Krynicki. - Przestój modernizacyjny przesunął nasze transakcje, ale pozwoli na odbiór jeszcze większego wolumenu w kolejnych miesiącach. Uzdatnione szkło, które produkowaliśmy na magazyn, jest sprzedawane w bieżącym i najbliższych miesiącach, co będzie miało odzwierciedlenie w przychodach w kolejnych okresach sprawozdawczych – dodaje.
Analitycy DM Trigon prognozują w całym 2016 r. wzrost przychodów o ponad 16 proc., do 85 mln zł, a zysku netto o 30 proc., do 10,3 mln zł.
Prezes Krynicki podkreśla, że po wspomnianych inwestycjach moce produkcyjne hut szkła w Polsce wzrosły o 100 tys. ton (8 proc.) rocznie, dobijając do 1,3 mln ton.
W 2015 r. Krynicki Recykling dostarczył 300 tys. ton stłuczki, czyli o 27 proc. więcej, niż rok wcześniej. – Zapotrzebowanie na stłuczkę jest wielokrotnie wyższe od możliwości pozyskania surowca z rynku. W 2015 r. polski rynek stłuczki można szacować na 550 tys. ton, tymczasem 700 tys. zamiast do odzysku trafiło na wysypiska – mówi prezes Krynicki. – Edukacja ekologiczna społeczeństwa niewiele wnosi. Sytuację mogłyby wyraźnie poprawić tylko zmiany w przepisach. Moim zdaniem różnice w opłatach za wywóz śmieci segregowanych i niesegregowanych są zbyt małe, by nakłonić ludzi do recyklingu. Na zachodzie wywóz odpadów niesegregowanych kosztuje nawet pięć razy więcej, niż segregowanych – podsumowuje.