Adam Piotrowski, prezes VIGO System: Budujemy drugi duży i zyskowny biznes

#prostozparkietu | Vigo System liczy, że półprzewodniki powtórzą sukces detektorów

Publikacja: 11.10.2018 15:16

Adam Piotrowski, prezes VIGO System

Adam Piotrowski, prezes VIGO System

Foto: parkiet.com

Weszła w życie umowa z dr. Włodzimierzem Strupińskim, zwanym ojcem polskiego grafenu. Współpraca nie będzie jednak dotyczyć grafenu, tylko innego obszaru, w którym specjalizuje się pan Strupiński – półprzewodników. Co chcecie razem osiągnąć? 

Adam Piotrowski, prezes VIGO System: Dr Strupiński jest ekspertem od wszelkiego rodzaju półprzewodników, powstawania materiałów, które od dawna są podstawą nowoczesnej gospodarki, procesorów, telefonów. Teraz mówimy o sensorach, laserach, detektorach, elementach systemu LIDAR dla samochodów autonomicznych. W te rynki chcemy uderzyć, wykorzystując kompetencje dr. Strupińskiego i bardzo biznesowe podejście – dość nietypowe jak na naukowca.

Widzimy duży potencjał. Inwestujemy w linie produkcyjne i laboratorium.

Kiedy ruszy produkcja?

Złożyliśmy zamówienie na urządzenia za 20 mln zł, zainstalujemy je w połowie przyszłego roku i już wtedy będziemy współpracować z pierwszymi klientami nad produktami demonstracyjnymi. Realnych przychodów spodziewamy się już w 2020 r.

Jaką skalę może mieć ten biznes, mierząc przychodami?

Rynek jest gigantyczny. Największe spółki telekomunikacyjne produkujące telefony korzystają z tego i mają kłopot z podażą, a za liderami, jak Apple czy Samsung, idą inne firmy – producenci słuchawek, zabawek, samochodów, którzy też, choć w mniejszej skali, potrzebują takich materiałów. My, instalując pierwszą linię, a potem kolejne, chcemy zapewnić podaż i uzyskać w przewidywalnej przyszłości przychody porównywalne z tym, co mamy w tej chwili.

A jakie są marże na tym rynku? Czy takie jak na czujnikach, na których osiągacie 35–40 proc.?

Tak przewidujemy. To standard rynkowy – trzeba wiedzy i inwestycji, żeby uruchomić produkcję takich materiałów.

Dr Strupiński będzie pracownikiem Vigo, ale ma też zapewniony udział w zyskach – płatnych gotówką lub akcjami Vigo. Czy wiadomo, ile akcji będzie mógł objąć partner?

Pan Strupiński wnosi wiedzę, produkt i kontakty na całym świecie. Liczymy nie tylko na sukces finansowy przy półprzewodnikach, ale także na to, że nasze inne – dziś wykorzystywane niszowo – wyroby zaistnieją szerzej na świecie.

Mówimy o udziale w zysku z produkcji półprzewodników, więc to perspektywa kilku lat.

Vigo to spółka z wieloletnią strategią. Jej fundamentem jest budowa fabryki w podwarszawskim Ożarowie – jaki jest harmonogram?

Jako jeden z zaledwie trzech dostarczycieli takich technologii musimy planować długofalowo, komunikować klientom, jakie będziemy mieć ceny, jaką przepustowość. To buduje rynek i pozwala uruchamiać projekty rozwojowe.

Budowa idzie zgodnie z planem mimo kłopotów w budownictwie, w listopadzie powinniśmy otrzymać pozwolenie na użytkowanie i rozpoczniemy instalację maszyn.

Jak fabryka zwiększy moce?

Przewidujemy, że przeprowadzka i instalacje zajmą cały I kwartał, uruchomienia produkcji spodziewamy się na przełomie marca i kwietnia 2019 r.

Docelowo chcemy zwiększyć produkcję z kilku tysięcy do 100 tys. – detektorów czy całych komponentów. Skala będzie rosła stopniowo, w zależności od potrzeb rynku.

Zwiększenie skali przełoży się na obniżenie ceny jednostkowej, co otworzy nam nowe rynki. Świat zmierza ku autonomiczności wszystkiego – diagnozy medycznej, badania powietrza itd. Widzimy klientów zainteresowanych sensorami w dużej skali.

Strategia zakłada wydatki inwestycyjne rzędu 80 mln zł, fabryka pochłonie około 40 mln zł. Plan przewiduje, że około 50 mln zł będzie pochodziło z długu – na razie go nie widać w bilansie.

Zwiększenia zadłużenia spodziewałbym się w IV kwartale. Mamy umowy z bankami, będziemy się opierać na kredytach, nie przewidujemy emisji obligacji – ani akcji.

93 proc. przychodów uzyskujecie z eksportu, głównie ze sprzedaży do UE. Czy interesują was inne obszary?

Tak, nasz przedstawiciel jest teraz z wizytą na Dalekim Wschodzie. W Chinach jest teraz niesamowity nacisk na ochronę środowiska i bezpieczeństwo transportu. W tych dwóch obszarach widzimy potencjał – mamy pierwsze kontrakty na kontrolę jakości powietrza, skażeń na obszarach przemysłowych.

Czy w tym roku uda się osiągnąć zapisany w strategii próg 40 mln zł przychodów?

Po I półroczu przychody wynosiły 18,5 mln zł, według wstępnych szacunków w III kwartale sprzedaż wzrosła o 38 proc., do 9,3 mln zł. Widać jak duża pracę wykonuje cała załoga Vigo. Spodziewamy się, że IV kwartał będzie zdecydowanie lepszy rok do roku. Zbieramy zamówienia – cel 40 mln zł jest ambitny i liczymy, że go osiągniemy.

Inwestujecie też w inkubator nowych technologii. Jak przebiega to przedsięwzięcie?

Chcemy w ten sposób wspierać naszych przyszłych klientów i kooperantów, którzy będą pomagać nam budować rynek na nasze wyroby.

Z powodzeniem realizujemy inwestycję w warszawską spółkę Fluence, wywodzącą się z Uniwersytetu Warszawskiego i Instytutu Chemii Fizycznej PAN – to świetny przykład zespołu nastawionego bardzo biznesowo na osiągnięcie dobrego produktu w oparciu o dobre podstawy teoretyczne.

Rozmawiamy z podmiotami, które są naszymi klientami, także zagranicznymi, w które będziemy mogli zainwestować w ramach inkubatora.

Kiedy wrócicie do wypłacania dywidendy?

Prowadzimy teraz intensywne inwestycje, ale po 2020 r. będziemy chcieli wrócić do wypłacania dywidend i wynagrodzić akcjonariuszom ten okres zawieszenia.

Przy kolejnej fazie inwestycji będziemy się posiłkować różnymi mechanizmami – tak, by akcjonariusze byli zadowoleni.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?