– Rynek się kurczy, więc musimy się do tego dostosować, odchudzając naszą organizację – tłumaczy prezes Michał Jarczyński. W I kwartale producentowi papieru udało się wypracować 8 mln zł oszczędności, a plan na cały ten rok przewiduje kwotę około 20 mln zł. Celem jest zaoszczędzenie na kosztach około 40 mln zł rocznie, począwszy od 2020 r.
Podjęte już zostały działania w celu obniżki kosztów, w tym wyłączenie z produkcji maszyny papierniczej w papierni w Grycksbo i redukcja personelu w Arctic Paper Munkedal. W planach jest zamknięcie centrali w Poznaniu, a działy funkcyjne przeniesione będą do zakładu produkcyjnego w Kostrzynie, gdzie powstanie centrum usług wspólnych dla całej grupy. Zarząd planuje też ograniczać m.in. koszty logistyki i wydatki marketingowe.
Grupa zamierza uniezależnić się od kurczącego się rynku papierów graficznych. – Nieustannie pracujemy nad rozwojem nowych produktów. Chcemy, aby do końca 2022 r. jedna czwarta naszych przychodów pochodziła ze sprzedaży produktów innych niż papier graficzny – wyjaśnia szef Arctic Paper.
Poziom wyników w I kwartale w segmencie papieru spowodował naruszenie kowenantów zawartych w umowie kredytowej i umowie związanej z emisją obligacji. – Zgodę na przekroczenie poziomu kowenantów wyraziły już banki. Dodatkowo planowane jest zwołanie zgromadzenia obligatariuszy, by uzyskać także ich akceptację – wyjaśnia Jarczyński.
Na koniec I kwartału wskaźnik długu netto do EBITDA wyniósł 4,13 wobec 4 zakładanego w kowenantach. – Jest duża szansa, że unikniemy tego problemu w II kwartale, ale mamy przed sobą jeszcze czerwiec. Koniunktura jest wyraźnie lepsza niż w I kwartale – podkreśla.