Warszawa to jednak rynek peryferyjny

Dzięki ostatniej hossie udział Polski w globalnych indeksach akcji zaczął się zwiększać. Ale na duży skok się nie zanosi

Publikacja: 08.03.2017 07:58

Warszawa to jednak rynek peryferyjny

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek

Od początku grudnia 2016 r. WIG20 zyskał już blisko 24 proc., a licząc w dolarach, niemal 28 proc. W tym okresie takim rozkwitem jak GPW pochwalić mogły się tylko nieliczne spośród globalnych giełd. Indeks MSCI EM, grupujący 23 rynki klasyfikowane jako wschodzące, zwyżkował w minionych trzech miesiącach (w dolarze) o 8,9 proc., a MSCI World, skupiający 23 rynki rozwinięte, o 7,8 proc. To, że koniunktura na GPW była w ostatnich miesiącach lepsza niż przeciętnie na rynkach wschodzących, a złoty należał do najmocniejszych walut, znalazło odzwierciedlenie w globalnych indeksach akcji. Udział Polski w MSCI EM pod koniec lutego wynosił 1,21 proc., w porównaniu z 1,14 proc. pod koniec grudnia ub.r. W tym czasie udział Polski w MSCI ACWI – indeksie grupującym rynki wschodzące i dojrzałe – zwiększył się z 0,12 do ponad 0,13 proc.

Jest nadzieja, ale słaba

GG Parkiet

W ostatnich latach udział Polski w globalnych indeksach systematycznie spadał. Przed kryzysem finansowym akcje spółek z GPW odpowiadały za niemal 1,9 proc. składu MSCI EM i 0,22 proc. składu MSCI ACWI. Później było już tylko gorzej, bo po ostrej przecenie akcji w 2008 r. w Warszawie nie doszło do tak wyraźnego odbicia notowań jak na większości giełd.

Pierwszy od lat wzrost wagi Polski w globalnych indeksach giełdowych, takich jak te obliczane przez MSCI, to dobra wiadomość dla naszego rynku. Nie tylko odzwierciedla to bowiem koniunkturę na GPW, ale też w pewnym stopniu na nią wpływa. Od udziału Polski w takich indeksach zależy napływ kapitału zagranicznego na warszawską giełdę. Dotyczy to przede wszystkim funduszy pasywnie zarządzanych, których portfele wprost odzwierciedlają skład wybranych indeksów, ale z kolei ich postępowanie wpływa na decyzje funduszy aktywnie zarządzanych.

Problem w tym, że zdaniem ekspertów dalszy wzrost wagi Polski w MSCI EM i MSCI ACWI nie jest wcale przesądzony

Za mało dużych na GPW

– To, jaki jest udział Polski w globalnych indeksach, nie jest wypadkową tylko koniunktury na naszej giełdzie i notowań waluty – powiedział „Parkietowi" Maciej Marcinowski, analityk z domu maklerskiego Trigon. MSCI oraz inni dostawcy rynkowych danych do swoich indeksów włączają tylko spółki o odpowiedniej kapitalizacji i płynności. W Polsce takich firm brakuje. Dziś w MSCI EM i MSCI ACWI są tylko 22 firmy z GPW, w porównaniu z 23 rok temu i 24 na koniec 2014 r.

– Udziały poszczególnych krajów w indeksach MSCI, FTSE i im podobnych mogą na przestrzeni lat ulegać pewnym wahaniom, odzwierciedlającym zmiany cen akcji i kursów walut. Ale ostatecznie o tych udziałach decyduje to, ile na danym rynku jest dużych i płynnych spółek – przyznaje Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych w Quercus TFI.

Nacjonalizacja nie pomoże

– Żeby nasz udział w globalnych indeksach giełdowych rósł, musielibyśmy mieć dużo pierwotnych i wtórnych ofert akcji, które zwiększałyby wartość akcji spółek w wolnym obrocie – tłumaczy analityk DM Trigon. – Tendencja jest jednak odwrotna. Nie zanosi się na to, żeby Skarb Państwa zmniejszał zaangażowanie w spółkach, przeciwnie, dużo się mówi o nacjonalizacji – zwraca uwagę Marcinowski.

Okazją ku temu mogą być zmiany w OFE, które rząd zamierza wprowadzić w życie z początkiem 2018 r. Na ich mocy 25 proc. kapitału zgromadzonego w OFE zasilić ma Fundusz Rezerwy Demograficznej, reszta zaś ma trafić do nowych funduszy, działających w ramach tzw. III filara systemu emerytalnego. Te 25 proc. to teoretycznie tylko gotówka, bo OFE mogą w akcje inwestować do 75 proc. kapitału. Obecnie jednak ten limit przekraczają. Jeśli do czasu reformy udział akcji w portfelach OFE nie spadnie, to albo będą musiały wyprzedawać akcje, albo – jak się ostatnio spekuluje – do FRD trafią też papiery udziałowe, zwiększając udziały Skarbu Państwa w spółkach z GPW.

Gdzie jest polski Apple?

– Mała waga polskich akcji w portfelach funduszy globalnych wynika z tego, że dla nich zaledwie kilka blue chips spełnia podstawowe kryteria. Dużo korzystniej od Polski prezentują się pod tym względem takie kraje jak Rosja czy Turcja. One mogą się pochwalić dużymi, rozwijającymi się spółkami, kontrolowanymi przez kapitał prywatny. To choćby Koc Holding i Sabanci Holding w Turcji czy Yandex i Novatek w Rosji – tłumaczy Buczak. – U nas takich emitentów jak Nokia, Samsung czy Apple sprzed lat nie widać na horyzoncie. A nie liczyłbym na to, że zagranicę będą interesowały spółki Skarbu Państwa – dodaje.

Finanse
Uwaga na informacje o aresztowaniu cyberoszustów!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Oddala się obniżka stóp NBP, lepsze depozyty i wirtualne oferty
Finanse
Już wiadomo, co zamiast WIBOR
Finanse
Kredyty złotowe nie do podważenia
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Finanse
KS NGR wybrał indeks WIRF jako wskaźnik referencyjny zastępujący WIBOR
Finanse
Finansowa dziesiątka połączyła siły