Sprzedaż obligacji oszczędnościowych w sierpniu była o niemal 16 proc. wyższa niż w lipcu, gdy wyniosła 492 mln zł. Większa w tym roku była jedynie w maju, gdy sięgnęła 600 mln zł. Od początku roku na obligacje skarbowe inwestorzy detaliczni przeznaczyli już blisko 4,1 mld zł, o 42 proc. więcej niż w takim samym okresie 2016 r.
W całym ub.r. sprzedaż obligacji oszczędnościowych wyniosła 4,6 mld zł. Jeśli w kolejnych miesiącach popyt na te instrumenty będzie się zwiększał w tym samym co ostatnio tempie, to ich całoroczna sprzedaż przewyższy dotychczasowy rekord z 2008 r., wynoszący 6,2 mld zł.
W sierpniu największą popularnością inwestorów cieszyły się dwuletnie obligacje o stałym oprocentowaniu (wynosi 2,1 proc.). Odpowiadały za 47,5 proc. sprzedaży. Duże wzięcie miały też czterolatki o zmiennym oprocentowaniu, które stanowiły 40,9 proc. sprzedaży.
Łącznie obligacje cztero- i 10-letnie, które dzięki zmiennemu oprocentowaniu gwarantują stopę zwrotu powyżej stopy inflacji, odpowiadały w sierpniu za 48 proc. sprzedaży. To wynik zgodny z tegoroczną średnią, ale w ub.r. cztero- i 10-latki miały niespełna 19-proc. udział w sprzedaży. Ta wyraźna zmiana w strukturze popytu na obligacje skarbowe to następstwo powrotu inflacji po ponad dwóch latach deflacji. Inflacja sprawiła, że realne oprocentowanie dwulatek na początku br. było przejściowo ujemne.