Korekta cen prądu. Możliwa jest zmiana taryf przez URE?

Z przecieków medialnych wynika, że rząd chciałby, aby to prezes URE interweniował na rynku, obniżając taryfę na energię elektryczną na ten rok już po mrożeniu cen energii.

Publikacja: 05.03.2024 06:00

Korekta cen prądu. Możliwa jest zmiana taryf przez URE?

Foto: Adobe Stock

Rząd ma już plan, jak radzić sobie z efektami ubocznymi odmrożenia cen energii po 30 czerwca. Miałby się on opierać na wezwaniu prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, który mógłby zawnioskować do spółek energetycznych o zmianę taryf na drugą połowę 2024 r. już po odmrożeniu cen energii. Przypomnijmy, że obecna, zamrożona główna składowa rachunku za energię, a więc sam koszt energii, wynosi 412 zł za MWh. Po 30 czerwca wzrośnie do ok. 739 zł za MWh, a więc taryfy za prąd bez mrożenia. Jeśli polskie gospodarstwo domowe zużywa rocznie między 2 a 2,5 MWh, to wzrost rachunków za energię za sześć miesięcy drugiej części roku wyniesie od 327 do ponad 490 zł. To prosta kalkulacja oparta na danych taryfowych URE.

Tymczasem zgodnie z tym, co mówiła w mediach minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska, intencją rządu jest, aby ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych nie wzrosły więcej niż 30 zł miesięcznie po 30 czerwca, a więc ok. 180 zł więcej do końca roku aniżeli obecnie. Resort pokłada nadzieje w spadających obecnie cenach energii na giełdzie.

Pomysł rządu

Jak rząd chce sprawić, że rachunki – wbrew obecnej taryfie – miałyby po odmrożeniu wzrosnąć zaledwie o ok. 180 zł? Resort na obecnym etapie nie wskazuje na szczegóły, ale podkreśla, że jest w końcowej fazie analiz i uzgodnień z innymi resortami i instytucjami, dotyczących cen energii elektrycznej, gazu i ciepła w drugim półroczu 2024. – W najbliższym czasie ministerstwo przedstawi konkretne propozycje. Rozwiązania, nad którymi pracujemy, wezmą pod uwagę zmieniającą się sytuację rynkową i potrzebę stopniowego powrotu do normalnego funkcjonowania rynku, a jednocześnie zabezpieczą odbiorców, w szczególności tych najbardziej wrażliwych, przed nadmiernym wzrostem obciążeń – informuje nas resort.

Czytaj więcej

Polska energetyka. Branża będzie miała do wydania 28 miliardów

Dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, jaki pomysł jest obecnie najbliżej realizacji. 29 lutego odbyło się spotkanie minister przemysłu Marzeny Czarneckiej, Borysa Budki, ministra aktywów państwowych, prezesa URE oraz minister Kloski. Prezes URE na podstawie swoich kompetencji miałby wezwać spółki do skorygowania taryf za energię elektryczną przyznanych w grudniu 2023 na 2024 r. Mogłyby zostać obniżone z 739 zł do ok. 500–600 zł. Byłaby to wyższa cena niż mrożona, ale niższa niż bez żadnej interwencji.

Efekt? Niewielki

Czy prezes URE może podjąć się takiej interwencji? Jak wyjaśnia nam Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka URE, prawo energetyczne stanowi, że zmiana taryf w ciągu roku jest możliwa i następuje w przypadku zaistnienia istotnych i niedających się wcześniej przewidzieć okoliczności dotyczących kosztów spółki, wykonywanej działalności bądź otoczenia gospodarczego. – Prezes URE może wezwać przedsiębiorstwa do złożenia wniosku o zmianę taryf w przypadku, gdy znacząco zmieniają się okoliczności rynkowe. Takie działania podjęliśmy wobec podmiotów działających na rynku gazu – mówi.

Czy takowe okoliczności zaistniały na rynku energii? Tu odpowiedź jest inna niż w przypadku gazu. – Obecnie nie dostrzegamy okoliczności, z powodu których prezes URE mógłby wystąpić do spółek obrotu o obniżenie taryf na sprzedaż energii elektrycznej – mówi wprost rzeczniczka i dodaje, że nawet gdyby doszło do korekty w dół regulowanych cen prądu dla gospodarstw domowych na 2024 r., to efekt byłby umiarkowany ze względu na prognozy cen energii w tzw. pozycji otwartej, a przede wszystkim ze względu na niewielką ilość energii, której by to dotyczyło.

Podobnego zdania jest dr Aleksandra Gawlikowska-Fyk, dyrektorka programu Elektroenergetyka Forum Energii, która wyjaśnia, dlaczego dotyczyłoby to niewielkiej części energii, o której mówi rzeczniczka URE. – Musimy pamiętać, że spółki w znacznej swej części zakontraktowały już dostawy energii na ten rok w poprzednim roku (ok. 80 proc. – red.). Obecne zmiany na giełdzie nie wpływają w aż tak znaczący sposób na koszty sprzedaży energii po stronie spółek. Mamy system taryfowania cen energii oparty na kosztach planowanych – mówi ekspertka, wyjaśniając, że niższe ceny obecnie nie wpływają bezpośrednio na ceny prądu w tym roku. – To tylko dobry prognostyk tego, że w 2025 r. ceny taryfowe mogą być zbliżone do tego, co mamy obecnie w rachunkach za samą energię bez konieczności mrożenia.

Energetyka
Kluczowy etap finansowania atomu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Nowe elektrownie gazowe pod znakiem zapytania. Przegrały aukcje rynku mocy
Energetyka
Zimna rezerwa węglowa w talii kart Enei
Energetyka
Polska wschodnią flanką w energetyce? Enea proponuje zimną rezerwę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Energetyka
Kurs akcji Columbusa mocno spadał. Co poszło nie tak?
Energetyka
Branża OZE otwarta na dialog z rządem