Przedsiębiorcę zatrzymano na gorącym uczynku złożenia obietnicy udzielenia korzyści majątkowej, w jego biurze w Jaśle. Ustalenia CBA wskazują, że biznesmen próbował namówić pracownika Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police do zawarcia niekorzystnego kontraktu na dostawę składników niezbędnych do produkcji nawozów dla chemicznego potentata – poinformowało CBA.
Zatrzymany biznesmen został przewieziony do Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, gdzie usłyszał zarzut tzw. korupcji menadżerskiej. Jednocześnie agenci CBA zatrzymali także dwóch pracowników Grupy Azoty Police, którzy brali udział w procederze. Ustalenia szczecińskich śledczych wskazują, że korupcyjny proceder trwał od kilku lat i spowodował straty w wysokości co najmniej 10 mln zł. Wszyscy zatrzymani usłyszeli już zarzuty oraz przyznali się do winy.
W reakcji Grupa Azoty Police wydała oświadczenie, w którym zapewnia, że dokłada starań w celu podnoszenia poziomu ochrony firmy przed działaniami korupcyjnymi. Przekonuje, że w 2016 r. wdrożyła nowe procedury zapewniające transparentność wszystkich realizowanych w spółce procesów gospodarczych. - W efekcie tego wdrożenia doszło w ostatnich miesiącach do ujawnienia możliwości popełnienia przestępstwa przez pracowników zatrudnionych w spółce przy procesach zakupu jednego z komponentów wykorzystywanego w produkcji nawozów. Ujawnione nieprawidłowości trwały co najmniej od 2014 r. – informuje biuro prasowe chemicznej spółki.
Spółka powiadomiła o swoich podejrzeniach CBA, które prowadziło dalsze postępowanie w tej sprawie. W związku z postawieniem pracownikom zarzutów Grupa Azoty Police zwolniła ich w trybie dyscyplinarnym. - Zarząd spółki deklaruje, że nie będzie tolerował żadnych działań mających znamiona korupcji niezależnie od skali i szczebla, na którym zostaną one wykryte – dodaje biuro prasowe Polic.